Przy okazji nadawania numeru PESEL lubelski urząd miasta szuka wśród uchodźców pracowników. Przede wszystkim, nauczycieli, którzy mogliby pracować jako tłumacze i można by ich zatrudnić w szkołach.
Dlatego właśnie ze wszystkich BOM-ach, w których przedzielane są numery PESEL pojawiła się ankieta w języku ukraińskim, w której prosimy o podanie danych kontaktowych osób znających język polski, angielski, ukraiński, rosyjski. Pytamy takie osoby o doświadczenia zawodowe - mówi Krzysztof Stanowski - dyrektor wydziału kontaktów z zagranicą.
Miasto będzie potrzebowało co najmniej kilkudziesięciu takich pracowników. Zdajemy sobie sprawę, że już dziś w szkołach będziemy potrzebowali nauczycieli nie do tego, żeby po ukraińsku uczyli matematyki. Tego nie planujemy. Ale żeby wspierali polskich nauczycieli w pracy z ukraińskimi dziećmi. Mamy około 600 nowych ukraińskich uczniów w lubelskich szkołach, to będzie gwałtownie rosło - przyznaje Stanowski.
W ankiecie są pytania o zawodowe doświadczenie nauczycieli, pedagogów, ale również psychologów, czy logopedów.
Jednak jak zaznacza dyr. Stanowski, jeśli chodzi o osoby, które mają pracować w szkole jest oczekiwanie, by mieli oni takie doświadczenie zawodowe.
Dzięki ankiecie miasto rozpoznaje także doświadczenie zawodowe rejestrujących się z innych branż. Chodzi o ich ewentualne skojarzenie z pracodawcami.
Miasto Lublin rozpoczęło również nabór wolontariuszy do organizowanych przez siebie punktów noclegowych dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie. Zgłoszenia od mieszkańców chętnych do pomocy przyjmowane są za pośrednictwem miejskiego Contact Center. Chęć pomocy można zgłosić dzwoniąc na numer telefonu 81 466 1000, od poniedziałku do piątku, w godzinach 7.45-15.15.
Wolontariusze zostaną przydzieleni do ośrodków noclegowych według bieżących potrzeb, na dyżury czterogodzinne, zgodnie ze wskazanymi preferencjami. Nie jest wymagana znajomość języków obcych. Pod tym numerem mieszkańcy Lublina mogą również zgłaszać chęć przyjęcia pod swój dach uchodźców z Ukrainy.