Krzyki, przepychanki słowne, wybuchy śmiechu i buczenie - w takiej atmosferze już trzecią godzinę trwa nadzwyczajna sesja Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego w Łódzkiem. Miasto ostatnio zasłynęło tym, że ma gigantyczne podwyżki ciepła.

Zapowiedź znaczących podwyżek opłat za ogrzewanie mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego otrzymali na początku roku.

Napięta atmosfera na sesji

Jak relacjonuje obecna w Piotrkowie Trybunalskim dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka, z burzliwej dyskusji na sesji nie wynika nic, bo nikt w samorządzie nie wie, jak obniżyć stawki za ciepło mieszkańcom i co da zmieniona ustawa dotycząca rządowych dopłat do ciepła. W batalii słownej z mieszkańcami przyznał to także rzecznik prezydenta miasta Jarosław Bąkowicz.

W mieście nie mamy kogoś, kto by potrafił zarządzić tym wszystkim. Ktoś, kto wchodzi na stołek, powinien mieć trochę oleju w głowie i myśleć na przyszłość. Tak jak ten rolnik, który dba o swoje gospodarstwo, a nie tak, jak tutaj jest - krzyczy jedna z mieszkanek.

My jesteśmy tutaj zależni od ofert, jakie dostajemy na energie, paliwa - typu gaz. My jesteśmy zależni - wyjaśnia z kolei rzecznik. Ale jesteście po to, żeby negocjować te ceny jak najlepsze dla nas - mówi jedna z uczestniczek dyskusji. Rzecznik powiedział: "Ale oczywiście, że to robimy". No nie wiemy - mówią mieszkańcy.

Mieszkańcy uczestniczący w sesji krzyczeli "referendum".

Spór rozpoczął się na początku roku

To jest po prostu nie do pomyślenia, co się tu dzieje - mówiła w połowie stycznia jeden z piotrkowian. Przykład mojej babci: w zeszłym roku płaciła za czynsz, ciepłą wodę, ogrzewanie, bieżącą wodę - 900 złotych, a teraz dostała podwyżkę na 1200 złotych. Mieszkanie 80 metrów kwadratowych.

Takie przykłady mieszkańcy Piotrkowa mnożą. Podwyżka o 200 złotych w opłatach za 49-metrowe mieszkanie. Lokal 32 metry i zmiana wysokości opłat z 600 złotych na 830 zł.

Nowe taryfy za ogrzewanie przeanalizowano w największej - bo obsługującej 12 tys. lokatorów - Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Prezes Michał Bortkiewicz przyznaje, że został postawiony przed ścianą i musiał zaakceptować stawki Elektrociepłowni Piotrków, bo to jedyny dostawca ciepła w mieście.

Prezes Elektrociepłowni przekazał nam, że takie, nowe stawki to wynik czynników, na które spółka miejska nie ma wpływu: wzrost cen węgla, gazu i energii elektrycznej - wylicza prezes spółdzielni. Na pewno na te ceny ma też to, że w Piotrkowie zmieniono źródło ciepła z węglowego na gazowe. Wyciągają jakąś średnią pomiędzy węglem a gazem i na pewno, gdyby był tylko sam węgiel, byłoby taniej - dodaje prezes Bortkiewicz.

Opracowanie: