Zaproponował 82-latce pomoc w zaniesieniu do domu zakupów, a gdy kobieta nie chciała dać mu pieniędzy, zabił ją. By zatrzeć ślady, usiłował doprowadzić do wybuchu butli gazowej. Policja zatrzymała 35-latka. Mężczyzna jest podejrzany o brutalne zabójstwo na tle rabunkowym i seksualnym - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Krzysztof Kopania.
We wtorek sąd ma rozpatrzyć wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
Do zbrodni doszło w piątek w jednej z miejscowości powiatu zgierskiego. Przebieg zdarzeń śledczy odtworzyli m.in. w oparciu o zapisy miejskiego monitoringu.
W piątek we wczesnych godzinach porannych 35-latek wyszedł ze swoim psem na spacer. Zauważył starszą kobietą, niosącą torby z zakupami. Zaproponował jej pomoc w ich wniesieniu do mieszkania w bloku.
Seniorka przystała na tę propozycję i dała mężczyźnie za przysługę 10 złotych.
35-latel zauważył, że w portfelu kobiety jest jeszcze 200 złotych. Zażądał wydania pieniędzy, a gdy pokrzywdzona odmówiła, zaatakował ją. Zaczął ją dusić. Zdarzenie miało bardzo drastyczny przebieg - informuje prok. Kopania.
Na ciele ofiary, zwłaszcza w obrębie szyi i górnej części klatki piersiowej, stwierdzono liczne rany. Część z nich mogła być według śledczych zadana widelcem, a pozostałe nożem.
Napastnik, opuszczając mieszkanie, zabrał gotówkę, leżącego nieopodal laptopa, zegarek i biżuterię. Wychodząc, próbował zacierać ślady: włączył piekarnik elektryczny i przeciął przewód doprowadzający gaz z butli do kuchenki. Jak się później okazało, butla była zakręcona.
Ciało 82-latki znaleźli sąsiedzi, którzy poczuli wydobywający się z mieszkania swąd. Drzwi wejściowe nie były zamknięte na klucz. W pokoju na wersalce leżały częściowo obnażone zwłoki.
Prokurator, funkcjonariusze policji, biegły z zakresu medycyny sądowej przeprowadzili oględziny i zaczęli poszukiwania sprawcy. Podejrzany został zatrzymany - mieszkał kilkaset metrów dalej.
Dzisiaj w Prokuraturze Rejonowej w Zgierzu usłyszał on zarzuty, dotyczące zbrodni zabójstwa na tle seksualnym i rabunkowym - poinformował Kopania.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt.