W dzień św. Franciszka z Asyżu, 4 października w Bazylice Franciszkanów w Krakowie dwaj młodzi bracia: Miłosz Mężyk i Jakub Szczepanek uroczyście ślubowali na zawsze żyć w posłuszeństwie, bez własności i w czystości.
W tym roku przeżywamy 800 lat szczególnego wydarzenia, kiedy Franciszek z Asyżu został naznaczony stygmatami, czyli ranami samego Chrystusa ukrzyżowanego. Zaraz potem, w modlitwie uwielbienia, wyznaje on Bogu: Ty jesteś w pełni wszelkim bogactwem naszym. Cieszymy się, że dziś, 800 lat później, wciąż są ludzie, którzy jak Franciszek, mają odwagę zaufać, że rzeczywiście nie ma w życiu nic cenniejszego niż to, co otrzymać możemy od Boga, i że dla Niego warto poświęcić wszystko inne - nie krył radości o. Tomasz Czajka, rektor seminarium i junioratu.
Cieszymy się tym bardziej, i jest to dla nas wszystkich wielki przywilej, że dzisiaj w tej bazylice będziemy świadkami właśnie takiego momentu: brat Miłosz i brat Jakub wyrażą chęć związania się z Bogiem, do końca ich życia, ślubami zakonnymi. Drodzy bracia, już teraz radujemy się waszą decyzją i pragniemy otoczyć was naszą modlitwą - dodał przełożony domu formacyjnego.
Śluby od braci odebrał ich wyższy przełożony o. Mariusz Kozioł. Minister prowincjalny w okolicznościowej homilii przypomniał, że śluby zakonne w pierwszej kolejności nie są zobowiązaniem, ale uwielbieniem Boga, wyznaniem miłości do Niego.
Cytując ministra generalnego o. Carlosa Trovarelliego, powiedział, że "wytrwanie w wierności i w radości ewangelicznego powołania nie jest czymś oczywistym bądź mechanicznym: prawdziwa wierność musi być zachowana, pielęgnowana, poszukiwana, chroniona, a nawet ‘wycierpiana’ w walce z samym sobą i ze środowiskiem kulturowym, nastawionym na samozadowolenie".
Przełożony prowincji życzył braciom neoprofesom, aby po Bożemu byli szczęśliwi i aby z pomocą braci osiągnęli zbawienie.
Bracia Miłosz i Jakub słowami Psalmisty "Błogosław, duszo moja, Pana, i całe moje wnętrze - święte imię Jego! Błogosław, duszo moja, Pana, i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!" podziękowali Bogu za dar wybrania i powołania.
Słowa wdzięczności skierowali również do Maryi - patronki Zakonu, do przełożonych, współbraci, rodziców i krewnych, a także do wszystkich, którzy przybyli na tę uroczystość, przygotowali ją i uświetnili.