Wojewoda małopolski poinformował dziś na konferencji prasowej, że nie będzie w związku z prowadzonym postępowaniem nadzorczym uchylał przyjętej przez miejskich radnych uchwały wprowadzającej w Krakowie - Strefę Czystego Transportu. Ta budzi kontrowersje, to pierwsza tego typu strefa w Polsce. Według miejskich urzędników wymienionych będzie musiało zostać 100 tysięcy pojazdów do 2026 roku. Wojewoda skieruje jednak wniosek o przebadanie zgodności uchwały z prawem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wystąpi także do prezydenta Krakowa z prośbą o korekty zapisów uchwały.
Uchwała wpisuje się w pewne ramy, określone zarówno poprzez uchwałę sejmiku, jak i ustawę o elektromobilności. Uchwała nie będzie uchylona, natomiast skorzystamy ze środka nadzorczego przez złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i podanie przez sąd oceny co do zgodności uchwały z prawem - mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Zdecydowałem się o wystąpienie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o opinię dotyczącą uchwały, ministerstwo stwierdziło, że po przeprowadzeniu analiz treści uchwały w zakresie zgodności z przepisami ustawy o elektromobilności należy stwierdzić, że określa ona wymagane przepisami ustawy - wyjaśnił.
Uchwała nie zostanie zanegowana, są jednak wątpliwości, będą więc prośby o korekty do prezydenta Krakowa - wojewoda zwrócił także uwagę na pewne problemy, które mogą być ogromną przeszkodą dla kierujących pojazdami.
Prawnicy urzędu wojewódzkiego podczas postępowania nadzorczego pod uwagę wzięli także skargi złożone na uchwałę m.in. przez stowarzyszenia czy osoby fizyczne. To w sumie 6 interwencji od osób fizycznych i cztery od podmiotów prawnych.
W interwencjach główne zarzuty odnoszą się do granicy Strefy Czystego Transportu w granicach administracyjnych miasta Krakowa, co według interweniujących powoduje brak możliwości skorzystania z parkingów Park and Ride. Dlatego sugerowalibyśmy władzom miasta Krakowa zaznaczenie takich miejsc, gdzie ta strefa nie będzie obowiązywała i gdzie będzie można swobodnie zostawić samochody i przesiąść się na komunikację zbiorową. Jednocześnie podkreślamy także, że na chwilę obecną liczba parkingów Park and Ride jest niewystarczająca - mówi Łukasz Kmita wojewoda małopolski.
Jest też argument, że będzie ograniczona dostępność do szpitali lub innych placówek medycznych, gdzie znaczna część obywateli musi się dostać samodzielnie czy z pomocą rodziny posiadanym przez nich pojazdem. Generalnie jest jeszcze czas na zmianę tej uchwały - mówi Kmita.
Skarżący podają argumenty, że brakuje wystarczającej liczby parkingów Park and Ride oraz miejsc dla samochodów, które nie spełniają norm emisji spalin, a także wystarczających połączeń w kierunku centrum miasta.
W przypadku autostrad i dróg ekspresowych znak informujący o wjeździe do Strefy Czystego Transportu znajduje się dopiero na zjedzie z tych dróg. Granice strefy powinny być ustawione tak, by dać możliwość zmiany kierunku lub zawrócenia dla osób, które nie chcą wjeżdżać do strefy. Dopuszczamy możliwość, że rada miasta może wdrożyć takie rozwiązanie. Naszym zdaniem, takie informacje powinny znajdować się w takim miejscu, w którym kierujący może zawrócić zgodnie z zasadami ruchu drogowego. Sugerujemy więc, by wyznaczyć takie miejsca, gdzie strefa nie będzie obowiązywała. Jednym z argumentów jest to, że wjeżdżający do strefy powinni mieć też możliwość kupna nalepek w biurach strefy w dniu, w którym udają się do Krakowa - zaznaczył Kmita.
My przekażemy nasze wątpliwości do pana prezydenta, liczymy na to, że nasze uwagi zostaną wprowadzone w ramach korekty uchwały. Chcemy wesprzeć samorząd w realizacji tych działań, które zaplanował, ale muszą to być działania zgodne z prawem - dodaje Kmita.
Przyjmujemy tę decyzję wojewody z optymizmem, ponieważ nie uchylił on uchwały w trybie nadzoru, natomiast skierował ją do Sądu Administracyjnego. Wierzymy, że sąd tak jak to było ze strefą ograniczonego ruchu na Kazimierzu również przychyli się do naszych racji - mówi Maciej Piotrkowski z Zarządu Transportu Publicznego.
Strefa ma równoważyć aspekty ekologiczne, czyli poprawę jakości powietrza i zarazem życia mieszkańców Krakowa z aspektami ekonomicznymi, żeby nie narażać mieszkańców na gwałtowne zmiany. Jeśli takie postulaty się pojawiają, przyjrzymy im się jeszcze raz i korekty są możliwe do wprowadzenia - dodał Maciej Piotrkowski.
Przyjęta 23 listopada br. uchwała o Strefie Czystego Transportu oznaczałaby, że w kolejnych latach do miasta nie wjadą najstarsze samochody. Ograniczenia mają obowiązywać w całym Krakowie, będą wprowadzane w dwóch etapach - pierwszym od 1 lipca 2024 r., drugim od 1 lipca 2026 r.
W pierwszym etapie wprowadzania Strefy, od 1 lipca 2024 do 30 czerwca 2026, do miasta nie wjadą samochody najstarsze i najbardziej zanieczyszczające powietrze, tj. około i ponad 30-letnie. Pojazdy zarejestrowane po raz ostatni przed 1 marca 2023 będą tu podlegały łagodniejszym ograniczeniom. Do Krakowa wjadą pojazdy zasilane benzyną/LPG o minimalnej normie Euro 1, a w przypadku diesli o minimalnej normie Euro 2. Auta zarejestrowane po 1 marca 2023 r. będą podlegały surowszym ograniczeniom - czyli będą musiały spełniać normę Euro 3 dla pojazdów zasilanych benzyną/LPG, a w przypadku diesli normę Euro 5.
Od 1 lipca 2026 r. ograniczenie będzie obowiązywało wszystkie pojazdy, niezależnie od daty ostatniej rejestracji, podlegać będą tym samym wymogom Do SCT nie wjadą samochody benzynowe niespełniające wymogów emisyjnych Euro 3 (auta wyprodukowane przed 2000 r.) oraz samochody z silnikiem diesla niespełniające wymogów emisyjnych Euro 5 (auta wyprodukowane przed 2010 r.).
Za ustanowieniem Strefy było 24 radnych, przeciw 13, dwóch wstrzymało się od głosu, jeden nie brał udziału w głosowaniu. Za głosowali radni klubów Platforma-KO, Nowoczesny Kraków, Przyjazny Kraków, Kraków dla Mieszkańców. Przeciwni byli radni Prawa i Sprawiedliwości. Projektodawcą uchwały jest prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.