Po trwającej blisko trzy lata procedurze do Polski przetransportowany został Czesław K. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo żony. Został zatrzymany przez brytyjską policję w lipcu 2019 r. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.

W tarnowskiej  prokuraturze Czesław K. usłyszał zarzut pozbawienia życia swojej żony i został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Planowane jest przeprowadzenie dalszych  czynności dowodowych, w tym zasięgniecie  specjalistycznych ekspertyz  kryminalistycznych. Mężczyzna przebywa w areszcie - informuje prokuratura.

Do  zabójstwa doszło w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 r. w Borzęcinie. Zwłoki Grażyny K.  - po wielotygodniowych poszukiwaniach - zostały odnalezione w rzece Uszwica w miejscowości Bielcza.

Kobieta razem ze swoim mężem pracowała w Wielkiej Brytanii. Z relacji mediów i świadków wynika, że Bożego Narodzenia w 2018 r. nie spędziła z rodziną - została w Londynie, a mąż i syn wrócili do Polski. 3 stycznia również i ona przyleciała do kraju. Zdążyła z mężem odwiedzić notariusza - zamierzali podpisać umowę, zgodnie z którą dom 34-latki w Polsce przechodzi na jego własność. Do podpisania umowy jednak nie doszło, ponieważ brakowało części dokumentów.

4 stycznia kobieta planowała wrócić do Londynu, na lotnisko do Krakowa jednak nie dotarła. Czesław K. nie zgłosił zaginięcia, ponieważ jak twierdził był przekonany, że jego żona wyjechała do Anglii. Rodzina Grażyny K. zgłosiła jej zaginięcie. Według siostry zamordowanej kobiety małżonkowie planowali rozwód, choć mąż twierdził, że nie miał informacji o takich planach. 

Z ustaleń dziennikarzy wynika, że w Londynie kobieta miała mieć romans z Kurdem o imieniu Sardar. Gdy ten dowiedział się o jej zaginięciu, zamieścił na Facebooku ogłoszenie o nagrodzie w wysokości 100 tys. zł za informacje o zaginionej.


 

Opracowanie: