Słaby występ polskich skoczków w kwalifikacjach przed jutrzejszym konkursem Pucharu Świata w norweskim Lillehammer. Najlepszy w naszej ekipie Piotr Żyła zajął 10. lokatę. Kamil Stoch, który w weekend stracił pozycję lidera klasyfikacji generalnej PŚ, uzyskał dopiero 25. rezultat. Wygrał Niemiec Markus Eisenbichler, który skoczył 140,5 m.
Drugie miejsce zajął w kwalifikacjach Niemiec Richard Freitag, który skoczył 134,5 m, a trzecie - lider Pucharu Świata Austriak Stefan Kraft, który lądował cztery metry bliżej.
W polskiej ekipie najlepiej spisał się Żyła: 131,5 m i dziesiąta lokata. Dwunasty był Maciej Kot, który wylądował na 128. metrze.
Znacznie słabiej spisali się pozostali reprezentanci Polski. Kamil Stoch skoczył zaledwie 117 m i został sklasyfikowany na 25. pozycji. Stefan Hula uzyskał 128 m i był 31. Siedem pozycji niżej uplasował się Jan Ziobro, który skoczył 125,5 m, a 41. miejsce, po skoku na odległość 127,5 m, zajął Klemens Murańka.
Awansu do pierwszej serii konkursu nie wywalczył Dawid Kubacki, który skoczył zaledwie 108 m i został sklasyfikowany na 53. miejscu.
Kwalifikacje i konkursy rozgrywane na norweskich skoczniach - w Oslo, Lillehammer, Trondheim i na mamucie w Vikersund - łączą się w cykl Raw Air: organizowany po raz pierwszy w historii. W ramach cyklu pod uwagę brane będą noty zawodników uzyskane w czterech konkursach indywidualnych, dwóch drużynowych i w czterech seriach kwalifikacyjnych. Właśnie dlatego w kwalifikacjach oceniani są również skoczkowie z czołowej dziesiątki Pucharu Świata, którzy mają zagwarantowany start w konkursie.
Cykl zakończy się 19 marca w Vikersund. Jego zwycięzca nie otrzyma dodatkowych punktów do klasyfikacji generalnej PŚ: wszystkie cztery indywidualne konkursy w norweskim turnieju są punktowane tak samo jak inne zawody cyklu. Najlepsi w Raw Air skoczkowie dostaną nagrody finansowe.
Przed wtorkowym konkursem w Lillehammer liderem PŚ jest Stefan Kraft: Austriak ma obecnie 31 punktów przewagi nad Kamilem Stochem.
(e)