Tatrzański Park Narodowy ostrzega, by nie wchodzić na wysokogórskie jeziora w Tatrach. Wraz ze wzrostem temperatury, zbiorniki zaczęły rozmarzać. Ryzykowne zachowania zaobserwowano na popularnym Morskim Oku.
Apelujemy o niewchodzenie na tafle lodu. Jest odwilż, a prognozy na najbliższe dni wskazują na utrzymujące się temperatury powyżej zera. Przy większej grupie ludzi ryzyko załamania lodu znacząco wzrasta - ostrzega Tomasz Zając z TPN.
W środę temperatura nad Morskim Okiem wyniosła 6 stopni Celsjusza. Warunki pogodowe sprzyjają dalszemu topnieniu pokrywy lodowej, co stwarza bezpośrednie zagrożenie dla osób, które lekkomyślnie decydują się na wejście na lód. Mimo ostrzeżeń turyści wciąż wchodzą na rozmarzającą taflę.
Każdego roku spotykamy turystów, którzy ignorują apele i wchodzą na lód, często dla zrobienia efektownego zdjęcia. Nie zdają sobie sprawy, że cienka tafla może się załamać w ułamku sekundy, prowadząc do tragicznych konsekwencji - powiedział Zając.
TPN informuje również o trudnych warunkach w wyższych partiach Tatr. W ciągu dnia prognozowane są dodatnie temperatury oraz przelotne opady deszczu i śniegu, co negatywnie wpływa na stabilność pokrywy śnieżnej. Na graniach i pod ścianami skalnymi utworzyły się nawisy śnieżne i depozyty ciężkiego, mokrego śniegu, które mogą być słabo związane ze starszymi warstwami.
Poruszanie się w wysokogórskim terenie wymaga doświadczenia, umiejętności oceny zagrożenia lawinowego oraz odpowiedniego wyposażenia, w tym raków, czekana, kasku i lawinowego ABC, to jest: detektor, sonda, łopatka. Na niżej położonych szlakach warunki również są wymagające - miejscami zalega śnieg, błoto pośniegowe oraz występują oblodzenia, zwłaszcza rano i w zacienionych miejscach.