"Kamil urodził się z ptasimi genami, a do tego to latanie sprawia mu radość" - zażartował Wojciech Fortuna, komentując triumf Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polak zapewnił sobie Kryształową Kulę, zajmując czwarte miejsce w konkursie w Planicy. Mistrz olimpijski z Sapporo z 1972 roku podkreślił, że zdobywca dwóch złotych medali na igrzyskach w Soczi swoimi sukcesami w tym sezonie zapisał się złotymi zgłoskami w historii polskich skoków.
Ta Kryształowa Kula i złote medale w Soczi zapewniły mu miejsce wśród najlepszych sportowców świata, a głównie - co dla mnie najważniejsze - sprawiły, że zapisał się złotymi zgłoskami w historii polskich skoków. Zdominował w tym sezonie wszystkich - podkreślił wzruszony Fortuna.
Mówiąc o tym, jak te sukcesy wpłyną na sobotni konkurs drużynowy oraz niedzielny, kończący tegoroczną edycję PŚ, indywidualny mistrz olimpijski z 1972 roku zażartował: On urodził się z ptasimi genami, a do tego to latanie sprawia mu radość, więc jak dodać jeszcze zwycięstwo w PŚ, to zrobi wszystko, żeby i kolegów i nas jeszcze na koniec sezonu ucieszyć.
Zapytany o prognozy na kolejny sezon były skoczek powiedział, że teraz trzeba myśleć wyłącznie o tym, aby skoczkowie dobrze wypoczęli. Z doświadczenia wiem, że muszą teraz pomyśleć o prawdziwym relaksie. Widać, że cieszy ich skakanie, ale za kilka dni powinni wyłączyć sport ze swojego życia. To pozwoli im wejść jak należy w kolejny okres treningowy. Koniec sezonu to nigdy nie jest dobry czas na przewidywania co będzie - podkreślił Fortuna.
Jego zdaniem Stoch dysponuje jeszcze wielkim potencjałem i wciąż się rozwija. To samo dotyczy pozostałych skoczków polskiej kadry, a i duże nadzieje dają też ich młodsi koledzy w tym, co dla mnie oczywiste, Klimek Murańka. Z niecierpliwością czekam aż w pełni rozwinie skrzydła - podsumował złoty medalista igrzysk w Sapporo.
(MRod)