"Historia pokaże, czy to była dobra decyzja" - powiedział Kamil Stoch o przerwaniu zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem po pierwszej serii. "Przykro mi, że tak się skończyło. Przykro mi z powodu tych kibiców, którzy tu przyszli" - dodał. Lider klasyfikacji generalnej PŚ przy silnym wietrze i padającym deszczu zajął 17. miejsce.

Niezbyt fajnie się skacze w takich zawodach. Ja do nich podszedłem normalnie, jak do każdych innych zawodów. Po prostu miałem wykonać swoje zadanie, oddać najlepszy skok, jaki potrafię i tak też zrobiłem. Uważam, że ten skok był dobry i solidny, natomiast warunki nie pozwoliły mi polecieć dalej, a jeszcze w końcówce trochę przeszkodziły przy lądowaniu. Przykro mi, że tak się skończyło. Przykro mi z powodu tylu kibiców, którzy tu przyszli - powiedział Stoch. Trzeba było zrobić po prostu swoje i jeszcze do tego liczyć na odrobinę szczęścia albo to szczęście mieć - dodał.

Zadanie utrudniła skoczkom m.in. woda, która pojawiła się na rozbiegu. Coraz mocniej zaczął padać deszcz i te tory przy tej temperaturze bardzo plusowej, bo to chyba było 5-6 stopni powyżej zera, no to ten śnieg się rozpuszczał, lód się rozpuszczał i pod koniec, zaraz przed odbiciem trochę przytrzymywało narty. Dlatego dwóch zawodników musiało powtórzyć skoki - zauważył.

Sporo niepewności wprowadziła niespodziewana decyzja organizatorów, którzy początkowo ogłosili, że mimo fatalnej pogody, druga seria zostanie przeprowadzona. Ja dostałem informację, że druga seria będzie. Dopóki nie dostałem informacji, że zawody są odwołane, że druga seria jest odwołana, to moim zadaniem jest przygotować się do następnego skoku. Ja tak też robiłem - wyjaśnił Stoch. Historia pokaże, czy to była dobra decyzja - dodał.

Po odwołaniu drugiej serii warunki się poprawiły. Zawsze tak jest. Już było kilka takich konkursów, kiedy zawody czasami nawet odwoływano. Nie udało nam się ani jednego skoku oddać, a jak wyjeżdżaliśmy ze skoczni wszyscy popakowani, to wtedy była cisza i elegancko - przypomniał lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

"Soczi?" Nie można się zbytnio napalać"

Po sobotnim konkursie drużynowym i niedzielnym indywidualnym Łukasz Kruczek wybrał kadrę na igrzyska w Soczi. O medale powalczą w Rosji Stoch, Piotr Żyła, Jan Ziobro, Maciej Kot i Dawid Kubacki.

Jak to będzie wyglądało w Soczi, to wszystko się okaże, natomiast ja czuję się bardzo dobrze. Wiem, że jest trochę rezerwy w moich skokach, mogę oddawać lepsze skoki, ale teraz będziemy mieli kilka dni spokojnego treningu. Mam nadzieję, że będzie gdzie i jeszcze niektóre elementy będziemy mogli dopracować. Uważam, że forma moich kolegów jest również dobra i co więcej mogę powiedzieć? To oni się muszą wypowiedzieć jak oni się czują - podkreślił Stoch. Przede wszystkim trzeba być spokojnym i zbytnio na nic się nie napalać - podsumował.