Wiosenna aura zapanowała w Szwecji. Słoneczne niebo i temperatura przekraczająca 10 stopni Celsjusza - w takiej scenerii Justyna Kowalczyk będzie rywalizowała dziś w pierwszym z trzech biegów w szwedzkim Falun, które zwieńczą narciarskie zmagania o Puchar Świata 2011/12.
Śniegu w Szwecji już właściwie nie ma, a o tym, że jeszcze niedawno leżał przypomina jedynie zalegający na chodnikach żwirek, którego Skandynawowie używają zamiast soli drogowej.
Organizatorzy musieli produkować sztuczny śnieg. Jest ciepło, trasy są grząskie, ale to dobrze, bo na zjazdach osiąga się mniejsze prędkości i jest bezpieczniej. Kiedy rano podczas treningu wszystko było zmrożone na beton, Justyna zaliczyła niegroźną wywrotkę - powiedział trener narciarki z Kasiny Wielkiej Aleksander Wierietielny .
W klasyfikacji generalnej PŚ prowadząca Norweżka Marit Bjoergen ma nad Kowalczyk 160 punktów przewagi. Choć do zdobycia pozostało ich jeszcze 300, to szanse Polki na czwarty triumf z rzędu są czysto teoretyczne. W piątek zawodniczki mają w programie bieg indywidualny na 2,5 km techniką klasyczną.
Tu już nic nie ma prawa się zmienić. Chyba, że Bjoergen nagle się wycofa i do końca sezonu już nie wystartuje, a to przecież się nie zdarzy. Justyna mimo to na pewno nie odpuści. Taki już ma charakter, że jak coś robi to najlepiej jak potrafi - podkreślił szkoleniowiec.
Finał PŚ rozgrywany jest na podobnej zasadzie co Tour de Ski. Oprócz trzech zawodów w Falun, zalicza się do niego również środowy sprint w Sztokholmie, w którym Kowalczyk została sklasyfikowana na dziewiątym miejscu. W ostatnim, niedzielnym biegu na dochodzenie zawodniczki wystartują z zachowaniem różnic czasowych, jakie wypracowały wcześniej.
Piątkowa rywalizacja rozpocznie się o 13.30. Justyna Kowalczyk na trasę wyruszy o 14.04.
Kalendarz pozostałych zawodów kobiet w PŚ 2011-12 w Falun (Szwecja):
17 marca - 10 km techniką klasyczną
18 marca - 10 km techniką dowolną