Prokuratura przesłuchała kierownika szkoleń dla kierowców BOR-u. To część śledztwa dotyczącego wypadku premier Beaty Szydło - poinformował PAP prok. Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Przesłuchano również jednego z funkcjonariuszy BOR - kierowcę, który w okresie wcześniejszym prowadził pojazd uczestniczący w wypadku 10 lutego - powiedział prok. Dratwa.
Jak poinformował, na początku przyszłego tygodnia planowane są dalsze przesłuchania kierowców z BOR, którzy wcześniej prowadzili pojazd uczestniczący w wypadku premier Beaty Szydło.
Prok. Dratwa powiedział również, że do tej pory nie przesłuchano ponownie dwóch funkcjonariuszy BOR, tj. kierowcy oraz szefa ochrony premier, którzy odnieśli obrażenia w wyniku wypadku. W pierwszym przypadku powodem braku przesłuchania jest nieuzyskanie opinii biegłych odnośnie stopnia uszkodzenia ciała - która uzależniona była od przeprowadzenia dodatkowych badań - wyjaśnił.
Jak informowała wcześniej prokuratura, przesłuchania odbędą się w tajnych kancelariach prokuratur najbliższych miejsc zamieszkania funkcjonariuszy, ponieważ będą dotyczyć procedur bezpieczeństwa.
Prokuratura w dalszym ciągu poszukuje osób jadących samochodem, który zatrzymał się za fiatem seicento podejrzanego o spowodowanie wypadku Sebastiana K. Kierowcy dwóch kolejnych samochodów zostali już ustaleni i przesłuchani.
Prokuratura oczekuje również na ekspertyzę dotyczącą stanu technicznego pojazdów uczestniczących w wypadku.
Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.
W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony premier. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia.
14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem sprawuje Prokuratura Regionalna w Krakowie.
(az)