Możemy już chyba powiedzieć, że nominacja partii demokratycznej dla Kamali Harris jest formalnością. Obecna wiceprezydent ma już poparcie wszystkich prominentnych postaci w partii. W internecie pojawił się starannie zmontowany film pokazujący, jak odbiera telefon od państwa Obamów.

Ten telefon nie może obejść się bez stwierdzenia, że jestem z ciebie dumna - mówi Michelle Obama do Kamali Harris. Była pierwsza dama nazywa swoją rozmówczynię życzliwym słowem "my girl - moja dziewczyna" i przewiduje, że ta "przejdzie do historii".

Nie możemy być bardziej dumni, popierając cię i robiąc wszystko, co możemy, żeby pomóc ci przejść przez te wybory i wejść do gabinetu owalnego - mówi były prezydent Barack Obama.

Ojej, Michelle, Baracku, to dla mnie bardzo ważne... Czekam z niecierpliwością, żeby to zrobić z waszą pomocą - odpowiada Harris.

Poniedziałkowy "New York Times" pisał, że Kamala Harris szybko zdobywa poparcie, które ma umożliwić jej zostanie oficjalną kandydatką demokratów.

Wśród najbardziej wpływowych polityków Partii Demokratycznej, które poparły dotychczas jej kandydaturę, jest Nancy Pelosi

Była spikerka Izby Reprezentantów poinformowała w oświadczeniu, że "z entuzjazmem udziela oficjalnego poparcia" wiceprezydentce. "Jestem w pełni przekonana, że (Kamala Harris) poprowadzi nas do zwycięstwa w listopadzie" - napisała.

"NYT" ocenił, że demokraci chcą jak najszybciej otrząsnąć się z konfliktów, które stały się widoczne w partii po niefortunnym wystąpieniu Joe Bidena w debacie telewizyjnej z Donaldem Trumpem. Podziały, które uwidoczniły się wtedy wśród polityków, z których część domagała się odejścia obecnego prezydenta, przerodziły się w entuzjazm.

Kamala Harris zapracuje na nominację

Kamala Harris po rezygnacji Joe Bidena z udziału w wyścigu prezydenckim wydała komunikat, w którym oznajmiła, że ma zamiar "zapracować na nominację i wygrać ją", co zapewne jest reakcją na stanowisko tych przedstawicieli demokratycznego establishmentu, którzy domagają się otwartej konwencji partyjnej i nie udzielili jej jak dotąd poparcia.

Pierwszymi stanami, w których w poniedziałek demokraci oficjalnie poparli już jej kandydaturę, były Karolina Północna, Karolina Południowa, Maryland i Tennessee. Na Florydzie 236 z 254 stanowych kandydatów na Konwencję Partii Demokratycznej zobowiązało się do poparcia wiceprezydentki.

Sondaż: Harris tylko o punkt procentowy ustępuje Trumpowi

Wiceprezydentka USA Kamala Harris tylko o jeden punkt procentowy ustępuje byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi w sondażu dziennika "New York Times" i Siena Polls przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.

47 proc. osób, które deklarują, że prawdopodobnie wezmą udział w wyborach, zapowiedziało głosowanie na Harris, zaś 48 proc. na Trumpa

Wśród wszystkich zarejestrowanych wyborców 46 proc. chce głosować na wiceprezydentkę, a 48 proc. na byłego prezydenta.

Sondaż wykazał mniejszą różnicę między kandydatami Demokratów i Republikanów niż na początku lipca, kiedy to kandydatem był jeszcze prezydent Joe Biden. Wówczas Trump wyprzedzał Bidena o 6 punktów procentowych. Wśród wszystkich zarejestrowanych wyborców różnica wynosiła 9 pkt. proc.

Za najmocniejsze strony Harris i Trumpa ankietowani uznali ich inteligencję i odpowiedni temperament do sprawowania funkcji prezydenta, przy czym Harris jest uznawana za nieco inteligentniejszą - tę jej cechę doceniło 66 proc. respondentów w porównaniu do 59 proc. w przypadku Trumpa.

Z kolei sondaż przeprowadzony w poniedziałek i wtorek przez Reutersa i ośrodek Ipsos informował, że Kamala Harris ma przewagę dwóch punktów procentowych nad Donaldem Trumpem.

Na obecną wiceprezydentkę Stanów Zjednoczonych, a już wkrótce zapewne formalną kandydatkę demokratów w batalii o Biały Dom, zagłosowałoby 44 proc. zarejestrowanych wyborcówna kandydata republikanów głos oddałoby 42 proc. badanych. Różnica między nimi mieści się jednak w granicach błędu statystycznego, który wynosi 3 pkt proc.