Dziś o północy upływa termin składania protestów wyborczych, dotyczących niedzielnych wyborów prezydenckich. Jak dotąd do Sądu Najwyższego, który ma miesiąc na ich rozpatrzenie, trafiło 14 takich protestów, z czego aż 12 złożono jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników wyborów.
Przepisy mówią, że sąd nadaje bieg tylko tym protestom, które zostały złożone po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów. W przypadku ostatnich - prezydenckich - rozpatrywane będę te, złożone od poniedziałku od godz. 18.
Sąd Najwyższy ma więc jak na razie do rozpatrzenia tylko dwa protesty. Jeden jest oparty na tym, że żaden z kandydatów nie dopowiedział pewnemu wyborcy na jego hipotezy dotyczące przyczyn katastrofy smoleńskiej. Drugi dotyczy odmowy zarejestrowania w wyborach kandydatury pana Zenona, szefa partii "Dzielny Tata".
Protesty wyborcze można składać w samym Sądzie Najwyższym (pracuje do godz. 16:00), albo drogą pocztową - do północy. Na stwierdzenie ważności wyborów sąd ma czas do 24 czerwca.
W niedzielnych wyborach prezydenckich kandydat PiS-u Andrzej Duda otrzymał 8 630 627 głosów ważnych (51,55 proc. liczby głosów ważnych), a Bronisław Komorowski - 8 112 311 głosów ważnych (48,45 proc. liczby głosów ważnych). Frekwencja wyniosła 55,34 procent.
(abs)