Po trzydniowej przerwie, spowodowanej zapaleniem płuc, Hillary Clinton wznowiła kampanię przed wyborami do Białego Domu. Na spotkaniu z wyborcami w Greensboro w Karolinie Północnej kolejny raz przyznała, że wcześniej zlekceważyła zalecenia lekarzy, by odpocząć. Efektem było jej zasłabnięcie podczas uroczystości w rocznicę ataku na WTC 11 września. "Próbowałam przezwyciężyć chorobę. Myślałam, że będę się czuła dobrze i że nie trzeba robić z tego wielkiej sprawy. Sądziłam, że na dwa miesiące przed wyborami w żadnym wypadku nie mogę po prostu siedzieć w domu" - wyjaśniła.
Kandydatka demokratów zrobiła przerwę w kampanii wyborczej właśnie po głośnym zasłabnięciu, które zarejestrowane zostało na upublicznionym w sieci nagraniu wideo. Dopiero wtedy sztab jej kampanii ujawnił diagnozę, stwierdzoną dwa dni wcześniej.