Goszcząca na Pomorzu Małgorzata Kidawa-Błońska spotkała się z byłym prezydentem Lechem Wałęsą w jego biurze mieszczącym się w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera podarowała byłemu prezydentowi reprint oryginalnej Konstytucji 3 maja z 1791 r. "Podjęła się pani trudnego zadania" – powiedział po spotkaniu Lech Wałęsa. "Może pani liczyć na moje całkowite wsparcie" – dodał.
Problemy przed Polską są znane nam wszystkim. Dlatego też wielka nadzieja, że pani sobie jako kobieta poradzi z tymi problemami, a my wszyscy - ci, którzy kochają Polskę, będziemy maksymalnie wspierać pani działania - powiedział Lech Wałęsa. Zapytany przez dziennikarzy, jak chciałby zmienić Polskę, stwierdził , że "on jest tutaj tylko kibicem na emeryturze".
Oczywiście przyglądam się temu, mam nadzieję, że odwrócimy bieg zdarzeń, że to, co było dobre, sprawdzone, powrócimy - tłumaczył Wałęsa. Trójpodział władzy jest najważniejszy, konstytucja jest najważniejsza, sądy są niezbędnie potrzebne. I to wszystko trzeba odczyścić, to wszystko trzeba przywrócić do normalnego działania i w to wierzę, że tym razem tego dokonamy. Bo jeśli nie, to czeka nas kryterium uliczne - ostrzegł.
Kidawa-Błońska podziękowała Wałęsie za poparcie. Panie prezydencie, dla mnie to bardzo ważne słowa, bo nikt jak pan nie potrafi mówić o wolności, o konstytucji i wie, jakie to jest ważne i zawsze pilnuje nas, żebyśmy wiedzieli, że to są sprawy najważniejsze i że trzeba zawsze o nie walczyć, ale walczyć jednak odpowiednio - pokojowo, z mądrością, rozsądkiem i z mądrymi słowami. To klucz, wydaje mi się, do tych wyborów - powiedziała.