Będziemy wszędzie - w każdej gminie, każdym powiecie, każdym regionie - mówił lider PO Grzegorz Schetyna, podczas posiedzenia Rady Krajowej PO, która zatwierdziła listy do Sejmu i Senatu.
Schetyna podkreślił, że Rada Krajowa głosowała nad listą 920 kandydatów w wyborach do Sejmu i 80 kandydatów w wyborach do Senatu. Zaznaczył, że kandydaci będą przedstawiani codziennie przez całą kampanię wyborczą.
Będziemy wszędzie - w każdej gminie, w każdym powiecie, w każdym regionie, wszędzie, ale żeby to robić musimy przegłosować kandydatów - mówił.
Lider PO zaprosił na scenę również "jedynki" Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu w poszczególnych okręgach. Ci kandydaci byli prezentowani już pod koniec lipca. Zmiana nastąpiła w okręgu nr 4 Bydgoszcz - posła Krzysztofa Brejzę na czele listy zastąpił były europoseł Tadeusz Zwiefka.
Schetyna zaprosił na scenę także niektórych szefów struktur regionalnych, którzy - jak mówił - "zrobili miejsce" na liście innym kandydatom, w tym Rafała Grupińskiego, Aleksandra Miszalskiego, Arkadiusza Myrchę.
Sekretarz generalny PO Robert Tyszkiewicz przekazał dziennikarzom, że Krzysztof Brejza sam zdecydował o tym, by nie startować do Sejmu.
Proszę mi wierzyć, tu nie ma żadnego drugiego dna, czy jakiegoś tła. To była indywidualne decyzja Krzyśka, że chciałby spróbować sił w Senacie - powiedział Tyszkiewicz.
Brejza, pytany o tę zmianę, stwierdził, że październikowe wybory będą najważniejszymi wyborami od 1989 r. W 1989 roku wszystko zaczęło się od Senatu. Startuję do Senatu, bo trzeba walczyć o każdy mandat. 51 to jest minimum. Zjednoczona opozycja musi mieć większość w Senacie, stąd start do Senatu - oświadczył.
Mój okręg, okręg nakielsko-inowrocławcko-żniński (okręg nr 10) jest okręgiem frontowym. W moim mieście Koalicja uzyskuje rekordowe wyniki, na prowincji, na terenach wiejskich jest trochę gorzej, ale popracujemy nad tym - dodał.
Tyszkiewicz powiedział dziennikarzom, że Koalicja Obywatelska, Lewica i PSL wypracowały porozumienie w wyborach do Senatu. Pozostało kilka okręgów, w których jeszcze prowadzimy rozmowy, ale myślę, że to jest kwestia najbliższych dni, żeby cały projekt został dopięty - zaznaczył. W rozmowach o Senacie nie sztuką byłoby podzielić po prostu parytety. Sztuką jest wydyskutować kandydata, który w okręgu jednomandatowym ma szanse wygrać - dodał.
Według Tyszkiewicza pozostały do ustalenia jeszcze "pewne szczegóły". Jutro spotykamy się z PSL, jesteśmy w kontakcie z Lewicą. Pewne okręgi zostawiliśmy wolne. Wszystkie strony rozmawiają z kandydatami niepartyjnymi i jest szansa, że jeszcze znajdziemy tutaj porozumienie i te okręgi wypełnimy ze wspólnym poparciem dla takich kandydatów - powiedział sekretarz generalny PO.
Rzecznik Platformy Jan Grabiec poinformował, że dotychczas opozycja porozumiała się co do tego, że na 100 okręgów w wyborach do Senatu KO wystawi kandydatów w 75, Lewica w 6, a PSL w 16. W sprawie kandydatów w 3 okręgach trwają jeszcze rozmowy.
Tyszkiewicz przekazał, że wśród kandydatów Koalicji Obywatelskiej znaleźli się m.in.: były lekkoatleta Władysław Kozakiewicz, prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz, burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, senator Barbara Borys-Damięcka, były minister kultury Kazimierz Ujazdowski, była europosłanka Danuta Jazłowiecka, prezydent Gliwic i prezes Związku Miast Polskich Zygmunt Frankiewicz, jeden z liderów Śląskiej Partii Regionalnej Henryk Mercik, były europoseł Adam Szejnfeld, były rzecznik MSZ, dziennikarz Marcin Bosacki.
Pytany, czy Lewica zarekomendowała jako kandydatów do Senatu działaczy SLD Marka Dyducha, czy Jerzego Jaskiernię, Tyszkiewicz powiedział, że nie ma takich nazwisk zgłaszanych przez środowisko Lewicy. Przyznał też, że Lewica proponuje "ciekawe kandydatury z szansami na wygraną".
Wśród kandydatów Lewicy, Tyszkiewicz wymienił: Jerzego Wenderlicha (Toruń), Małgorzatę Cudak-Niewiadomską (Łódź), Janusza Bargieła (Olkusz), Wojciecha Koniecznego (Częstochowa) oraz Gabrielę Morawską-Stanecką (Sosnowiec).
Wierzymy w zwycięstwo w wyborach do Senatu. Warunkiem tego zwycięstwa jest to, by opozycja nie rywalizowała ze sobą, tylko rywalizowała z kandydatami PiS. Ten scenariusz realizujemy, uważamy, że oczekują go także nasi wyborcy - oświadczył sekretarz generalny PO.
Jedna z kandydatek do Senatu, burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan była jedyną osobą poza szefem PO Grzegorzem Schetyną, która zabrała głos podczas poniedziałkowych obrad Rady Krajowej Platformy.
Powiedziała, że zdecydowała się na kandydowanie do parlamentu, choć kadencja samorządów rozpoczęła się niespełna rok temu, bo "nie idzie to w dobrym kierunku", samorządność jest ciągle ograniczana, a samorządowców "polaryzuje się".
Chcemy dobrego prawa, nie tsunami legislacyjnego i żeby nie zmieniano zasad gry w czasie jej trwania - powiedziała Radwan. Brońmy samorządu od Bałtyku do Tatr - dodała.