Koalicja Obywatelska nie wystawi w okręgu koszalińskim kontrkandydata dla b. byłego sekretarza generalnego PO Stanisława Gawłowskiego, który chce kandydować do Senatu z własnego komitetu wyborczego - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł w Platformie.
O kandydatach na senatorów dyskutował w czwartek po południu zarząd PO. Do obsady wciąż pozostało jeszcze kilka okręgów, gdzie nie ma porozumienia co do wspólnych kandydatów opozycji.
Z ustaleń PAP wynika, że wyjaśniła się już sytuacja w okręgu koszalińskim (okręg nr 100), skąd kandydować z własnego komitetu ma były wiceminister środowiska i b. sekretarz generalny Platformy Stanisław Gawłowski. Z rozmów PAP z politykami PO wynika, że podczas czwartkowych obrad zarządu zapadła decyzja, że Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni) nie wystawi w tym okręgu swego kandydata. Na Gawłowskim ciąży siedem zarzutów prokuratorskich, w tym część o charakterze korupcyjnym.
Opinia publiczna różnie odbiera Stanisława Gawłowskiego, niektórzy, w tym my, uważamy, że stał się ofiarą ataku PiS. Postanowił się zweryfikować, startując z własnego komitetu, dajemy mu więc taką szansę - tłumaczył w rozmowie z PAP jeden z polityków z zarządu Platformy.
Kolejnym okręgiem wyborczym, wokół którego wciąż są niejasności, to jeden z okręgów łódzkich (okręg nr 24). Tam w ramach tzw. paktu senackiego partii opozycyjnych SLD zgłosił kandydaturę swej wiceprzewodniczącej Małgorzaty Niewiadomskiej-Cudak. Start z tego okręgu kilka dni temu zapowiedział związany w przeszłości z Platformą b. prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski.
Lider PO Grzegorz Schetyna powiedział w czwartek w TVN24, że Kwiatkowski nie będzie miał kontrkandydata z opozycji, ponieważ Niewiadomska-Cudak zrezygnowała ze startu. Informacjom tym zaprzeczyła jednak rzeczniczka SLD Anna Maria-Żukowska. To nieprawda - powiedziała.
Rzecznik Platformy Jan Grabiec zapowiedział po posiedzeniu władz swej partii, że w najbliższych godzinach i dniach ma jeszcze dojść do kolejnych rozmów z partiami opozycyjnymi oraz kandydatami niezależnymi na temat wystawienia wspólnych kandydatów do Senatu.
Jak tłumaczył, Platforma chce uniknąć sytuacji, w której nawet jeśli partiom opozycyjnym uda się wyłonić wspólnego kandydata, to będzie miał on w swym okręgu kontrkandydata niezależnego, co spowoduje podział głosów i zwycięstwo przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego szukamy w każdym okręgu rozwiązania, które pozwoli pogodzić ambicje, aspiracje i plany polityczne poszczególnych kandydatów - zaznaczył rzecznik PO. Nie chcemy zostawić żadnego z okręgów bez uzgodnienia - dodał.
Zarzuty, które prokuratura postawiła Gawłowskiemu, dotyczą okresu, kiedy pełnił urząd wiceministra środowiska. Miał wówczas - według prokuratury - przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tys. zł w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tys. zł. Zarzuty dotyczą też podżegania do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tys. zł, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej.
W grudniu ubiegłego roku otrzymał kolejne dwa zarzuty, które mają związek z kupnem apartamentu w Chorwacji, który - zdaniem śledczych - Gawłowski miał przyjąć jako łapówkę od kołobrzeskiego biznesmena Bogdana K. Formalnie właścicielami nieruchomości są teściowie pasierba Gawłowskiego.Gawłowski wielokrotnie zapewniał, że nigdy nie złamał prawa.