"Wierzę, że Polska może stać się krajem solidarności, krajem troski o drugiego człowieka" - powiedział w sobotę podczas regionalnej konwencji Lewicy w Gdyni - szef Lewicy Razem - Adrian Zandberg. Swoje wystąpienie zaczął od historii. "Tu właśnie kilkadziesiąt lat temu młodzi stoczniowcy odważyli się upomnieć o wolność i o godność pracy. Była garstka odważnych ludzi i ta garstka odważnych ludzi zmieniła historię. Wolnej Polski nie byłoby bez tej historii, bez ich odwagi, ale też bez współpracy, współpracy pomiędzy robotnikami i inteligentami, bez porozumienia i gotowości do kompromisu, wreszcie bez nadziei. Nam Polsce ciągle jest jeszcze daleko do tego marzenia sprzed lat, ale solidarne, demokratyczne państwo to nie jest utopia" - mówił.
Adrian Zandberg podkreślił, że kilka godzin na północ od Pomorza są kraje Skandynawskie, gdzie - jak mówił - "żyje się o wiele łatwiej niż w Polsce". Kraje, w których nie wyrzuca się ludzi z pracy za to, że założyli związek zawodowy. Kraje, w których zwykły pracownik ma pensję, która wystarcza na wygodne życie, na zapłacenie za wynajem mieszkania, na wakacje z dzieciakami - mówił.