Nawet 200 tysięcy wiernych wzięło udział w spotkaniu z papieżem Franciszkiem. Po modlitwie papież pożegnał się słowami: "Dobrej niedzieli. Smacznego obiadu!". Wcześniej po mszy w kościele św. Anny osobiście żegnał się z każdym wiernym, wychodzącym z kościoła. Wiele osób całował w policzek.
Papież Franciszek po raz pierwszy spotkał się w niedzielę na modlitwie Anioł Pański z wiernymi, którzy szczelnie wypełnili cały Plac Świętego Piotra i jego okolice. Bracia i siostry, dzień dobry - powiedział papież Franciszek, witając wiernych - Ten plac dzięki mediom ma wymiar światowy.
Nowy biskup Rzymu znów wygłosił improwizowane przemówienie. Mówił tylko po włosku. Opowiadał o miłosierdziu, które zmienia wszystko, "zmienia świat". Powiedział, że przeczytał właśnie poświęconą temu książkę kardynała Waltera Kaspera. Ale nie myślcie, że reklamuję książki kardynałów - zapewnił.
Przytoczył też rozmowę, jaką przeprowadził przed laty w swym rodzinnym Buenos Aires ze staruszką, gdy siedział w konfesjonale. Mówiła mu ona o sile miłosierdzia w taki sposób, że zapytał ją, "czy studiowała na Uniwersytecie Gregoriańskim?".
Na placu przed bazyliką watykańską powiewały flagi z całego świata, a na transparentach widniały pozdrowienia dla Franciszka w wielu językach. Na jednym z nich znajdowało się hasło: "Papież Bergoglio naszą dumą".
Z całego regionu Lacjum ściągnięto do stolicy Włoch co najmniej pół tysiąca wolontariuszy. Pomagali wiernym dotrzeć na Plac św. Piotra po wyznaczonych ulicach. Wiele tranzytowych dróg w Rzymie było zamkniętych dla ruchu.
Ojciec Święty nie ułatwia pracy funkcjonariuszom policji i gwardii cywilnej. Tuż przed poranną mszą w kościele św. Anny w Watykanie papież wyszedł do wiernych. Do kościoła przyszedł z Domu Świętej Marty na piechotę, po drodze pozdrowił wiernych, stojących przed watykańską bramą. Po mszy żegnał się osobiście z każdym wiernym, wychodzącym z kościoła. Wiele osób całował w policzek.
Dla mnie, mówię to z pokorą, najsilniejszym orędziem Pana jest miłosierdzie - mówił Franciszek podczas mszy. W krótkiej - jak podkreślają media - całkowicie improwizowanej homilii powiedział, że także my jesteśmy ludem, który z jednej strony chce słuchać Jezusa, ale z drugiej podoba nam się czasem okładać innych kijami, potępiać ich.
Nie jest łatwo zawierzyć się miłosierdziu Boga, bo jest to niepojęta otchłań - zaznaczył papież. Pan nigdy nie ma dosyć przebaczać. To my mamy dosyć proszenia go o przebaczenie - dodał.
Na zakończenie Franciszek przedstawił obecnym księdza z Urugwaju, który - jak zauważył - "przybył z daleka i pomaga dzieciom ulicy", pracując w ośrodku imienia Jana Pawła II. Nie wiem, jak on się tu dostał, ale się dowiem - powiedział papież i uścisnął kapłana.
Władze Rzymu już przygotowują się na udział ponad miliona osób w inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka we wtorek 19 marca. Msza na Placu świętego Piotra rozpocznie się we wtorek o godzinie 9.30.
Szef administracji Wiecznego Miasta Giuseppe Pecoraro poinformował, że należy spodziewać się wtedy dużego napływu wiernych z całej Ameryki Południowej.
(j.)