Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwolnił szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwana Bakanowa i prokurator generalną Irynę Wenediktową. Od początku inwazji na Ukrainie zginęło, bądź zostało rannych 50 tys. żołnierzy rosyjskich - stwierdził dowódca brytyjskich sił zbrojnych, admirał Tony Radakin. W obwodzie kijowskim znaleziono dotychczas 1346 ciał cywilów zabitych przez rosyjskich wojskowych. Na południu Ukrainy jest wysokie ryzyko przeprowadzenia przez siły rosyjskie ostrzałów rakietowych - ostrzega Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Najważniejsze informacje związane ze 144. dniem wojny w Ukrainie przeczytacie w naszej relacji z 17.07.2022 r.
- Dziś rano doszło do ostrzałów Mikołajowa, w wyniku czego wybuchły pożary w dwóch przedsiębiorstwach przemysłowych. Jak poinformował mer Mikołajowa Ołeksandr Sienkewycz, słychać było około 10 potężnych wybuchów. Rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego Południe Natalia Humeniuk powiedziała w telewizji, że Mikołajów został prawdopodobnie ostrzelany rakietami S-300.
- Ukraińskie uderzenia z systemów HIMARS na rosyjskie magazyny amunicji i punkty dowodzenia zapewne osłabiły ostrzały artyleryjskie wojsk rosyjskich - ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).
- Od początku inwazji na Ukrainie zginęło, bądź zostało rannych 50 tys. żołnierzy rosyjskich, co powoduje, iż ukraińskie siły zbrojne absolutnie wierzą w możliwość wygrania wojny - powiedział dowódca brytyjskich sił zbrojnych, admirał Tony Radakin.
- Siły ukraińskie odbiły w ciągu ostatniej doby rosyjski szturm na kierunku słowiańskim - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ponad 60 pracowników ukraińskich organów prokuratury i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zostało na terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z wrogiem - poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Prezydent powiedział na nagraniu, że podjął decyzję o zdymisjonowaniu szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwana Bakanowa i prokurator generalnej Iryny Wenediktowej.
Jak przekazał, na Ukrainie dotychczas zarejestrowano ponad 650 postępowań karnych wobec pracowników organów ścigania w związku ze zdradą stanu i kolaboracjonizmem. Ok. 200 osób poinformowano o możliwości popełnienia przestępstwa. Ponad 60 pracowników organów prokuratury i SBU zostało na ukraińskim terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z przeciwnikiem - kontynuował szef państwa.
"Taka skala przestępstw wobec podstaw narodowego bezpieczeństwa państwa i powiązania, które wykryto między pracownikami struktur siłowych Ukrainy i służbami specjalnymi Rosji, budzą bardzo poważne pytania do odpowiednich kierowników (organów). Każde z takich pytań otrzyma odpowiednią odpowiedź" - powiedział Zełenski.
"Prawda jest jednak taka, że gospodarka światowa stoi przed wyzwaniem niespotykanym od dziesięcioleci" - napisał kanclerz Niemiec Olaf Scholz w gościnnym artykule dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". W Niemczech już teraz wielu obywateli odczuwa skutki wojny, ale od początku było jasne, że sankcje wobec Rosji mogą trwać długi czas. "Wspieramy Ukrainę - tak długo, jak tego wsparcia potrzebuje: ekonomicznie, humanitarnie, finansowo i poprzez dostawy broni" - zapewnił Scholz.
"Wreszcie kończymy naszą zależność energetyczną od Rosji. Udało nam się to już osiągnąć w przypadku węgla. Chcemy zatrzymać import rosyjskiej ropy do końca roku. W przypadku gazu udział importu z Rosji spadł już z 55 do 30 proc." - napisał kanclerz w FAZ.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwolnił szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwana Bakanowa i prokurator generalną Irynę Wenediktową. Dekrety datowane na 17 lipca opublikowano w niedzielę wieczorem na stronie internetowej prezydenta. Pełnienie obowiązków prokuratora generalnego Zełenski powierzył dotychczasowemu zastępcy prokuratora generalnego Ołeksijowi Symonence.
Jak przypomina portal Hromadske, w czerwcu Politico pisało, że Bakanow rzekomo może stracić stanowisko w związku z ujawnionymi zdrajcami w SBU. Sam prezydent powiedział jednak później, że gdyby chciał zwolnić Bakanowa, to już by to zrobił. Zaznaczył, że po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej wojny przeciwko Ukrainie rozpoczęto kontrole w organach ścigania i na ich podstawie mają być podejmowane decyzje kadrowe.
Rosyjscy żołnierze kontraktowi, którzy odmawiają walki na Ukrainie, przetrzymywani są w garażu i areszcie pod Ługańskiem - pisze portal Mediazona, powołując się na wypowiedzi wojskowych z Buriacji.
Aleksandra Garmażapowa, szefowa organizacji Wolna Buriacja, przekazała portalowi nagrania z wypowiedziami siedmiu żołnierzy kontraktowych z jednostki wojskowej w Buriacji na Syberii, którzy po kilku miesiącach wojny napisali raporty o odmowie udziału w walkach na Ukrainie. "Wszyscy napisaliśmy raporty, dowództwo zareagowało negatywnie. Zaczęły się groźby ze strony dowództwa" - opowiadał jeden z nich na nagraniu.
Zagrożono im, że zostaną zatrzymani, a następnie skierowani do jednostki szturmowej pod Ługańskiem. Jak kontynuował wojskowy, grupy liczące 8-10 osób zawożone są do komendantury wojskowej. Tam przetrzymywani są przez 3-4 dni w zamkniętym garażu, jedzenie otrzymują raz dziennie. Następnie trafiają do aresztu pod Ługańskiem.
Główni producenci ropy naftowej mają wolne moce i prawdopodobnie zwiększą dostawy po wizycie prezydenta Joe Bidena na Bliskim Wschodzie - powiedział doradca Departamentu stanu USA ds. bezpieczeństwa energetycznego Amos Hochstein.
"Nie chodzi tylko o Arabię Saudyjską, spotkaliśmy się z nimi, ale też z Radą Współpracy Zatoki Perskiej (Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie - red.). Nie będę wchodzić w szczegóły na temat tego, ile wolnych mocy mają obecnie te kraje, ale te wolne mocą są i jest też możliwość zwiększenia produkcji (ropy naftowej - red.)" - powiedział Hochstein.
Naciski na Rosję trzeba wzmacniać, a nie osłabiać - zaapelował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po rozmowie z premierem Kanady Justinem Trudeau.
"Porozmawiałem z Justinem Trudeau. Podziękowałem za stałe, silne wsparcie obronne. Znów podkreśliłem, że międzynarodowe stanowisko w sprawie sankcji ma być zasadnicze" - napisał Zełenski na Twitterze.
Pracę w Polsce podjął już milion Ukraińców, którzy płacą podatki, płacą na nasze emerytury, płacą na nasze drogi; my dzisiaj, jako państwo polskie nie dokładamy do nich - zapewnił premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami Opolszczyzny w Kędzierzynie-Koźlu.
Na południu Ukrainy jest wysokie ryzyko przeprowadzenia przez siły rosyjskie ostrzałów rakietowych - ostrzega w niedzielę wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Na południu kraju armia rosyjska prowadzi rozpoznanie przy pomocy dronów. Jest wysokie ryzyko dalszych ataków rakietowych na obiekty infrastruktury krytycznej w regionie - alarmuje sztab.
Dodaje, że ukraińskie siły kontynuują wykonywanie rakietowo-artyleryjskich zadań ogniowych na wyznaczonych kierunkach oraz prowadzą walki z przeciwnikiem. Armia ukraińska odparła ataki rosyjskie na kierunku słowiańskim i bachmuckim. Wojsko rosyjskie chce zająć miasto Siwersk.
Rosja zawsze czekała, aby Polska była osłabiona od zewnątrz i od wewnątrz - mówił premier Mateusz Morawiecki. Przekonywał, że od zewnątrz zagraża nam sama Rosja, a od wewnątrz - gigantyczny spór zbudowany przez tych, którzy patrzą na to by wrócić do władzy.
Według Mateusza Morawieckiego Rosja czekała cały czas z cierpliwością na moment, kiedy Europa i demokratyczny świat będą zmęczone po pandemii i kryzysie gospodarczym i wtedy zaatakowała. "W tym momencie Putin zaatakował. Najpierw naszą granicę polsko-białoruską, a potem zaatakował Ukrainę. Rosja zawsze wyczekiwała na problemy wewnętrzne (...) Rosji zawsze zależało na tym, żeby Polska była osłabiona. Osłabiona od zewnątrz - żeby groziły jej inne państwa - w tym przypadku konkretnie ona sama Rosja najbardziej, ale żeby była także zagrożona od wewnątrz" - podkreślił.
Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło, że jest zaniepokojone informacjami o przetrzymywaniu przez prorosyjskich separatystów z Donbasu kolejnego obywatela brytyjskiego.
Wcześniej w niedzielę stacja BBC poinformowała, że w rosyjskiej telewizji wyemitowano nagranie, na którym pochodzący z Sunderlandu John Harding jest przepytywany przez reportera telewizyjnego oraz apeluje do premiera Borisa Johnsona o pomoc. W materiale powiedziano, że może mu grozić kara śmierci. Rodzina i przyjaciele zatrzymanego przez separatystów mężczyzny potwierdzili BBC jego tożsamość.
Jak podaje BBC, pięćdziesięciokilkuletni Harding prawdopodobnie został schwytany w maju, gdy ukraińskie oddziały broniące zakładów Azowstal w Mariupolu musiały się poddać, a na nagraniu widać, że należał do pułku Azow. Walczył w Donbasie od 2018 roku. Jak wcześniej powiedział BBC, udał się tam, aby zaoferować swoje umiejętności lekarza wojskowego, by pomóc w walce z prorosyjskimi rebeliantami.
W Niemczech zaczęto szkolić ukraińskich wojskowych z obsługi samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard - podał portal RBK-Ukraina, powołując się na niemieckie media. Szkolenia rozpoczęły się na poligonach niemieckich sił zbrojnych w landzie Szlezwik-Holsztyn. Według mediów uczestniczy w nich ponad 100 ukraińskich wojskowych.
Żołnierze mają zapoznać się z działami Gepard i przejść przygotowanie artyleryjskie. Bundeswehra oficjalnie nie potwierdza medialnych doniesień na temat szkoleń.
W nowym odcinku emitowanej na YouTubie rosyjskojęzycznej kreskówki Masyanya Chiny najeżdżają Rosję, by uwolnić ją od faszyzmu. Tym samym pretekstem Kreml argumentował rozpoczętą 24 lutego agresję przeciwko Ukrainie. "Odcinek jest skierowany do Rosjan, którzy popierają wojnę na Ukrainie" - powiedział, cytowany przez Radio Wolna Europa, autor sitcomu, Oleg Kuvaev. "To, co dzieję się w ich głowach, jest zupełnie niezrozumiałe" - dodał.
"Celem odcinka jest skrytykowanie wojny przeciwko Ukrainie i wyśmianie bezpodstawnych oskarżeń użytych przed jej rozpoczęciem" - wyjaśniło Radio Wolna Europa. W odcinku przedstawiono m.in. nawiązujące do obecnej sytuacji na Ukrainie bombardowanie miast, ukrywanie się cywilów w schronach i masowe ewakuacje z objętych działaniami zbrojnymi obszarów.
Rosja opłaca antyukraińskie demonstracje w Izraelu - oświadczyła ambasada Ukrainy w Tel Awiwie. Według placówki takie akcje odbywają się w Hajfie, Netanji i przed ambasadą. "Rosyjska agresja wobec Ukrainy rozszerza się też na Izrael. W ostatnim czasie oprócz znacznego ataku propagandowego w mediach społecznościowych jesteśmy świadkiem antyukraińskich demonstracji finansowanych przez rosyjski rząd" - napisała ambasada na Twitterze.
Według niej takie akcje odbywają się w Hajfie, Netanji i przed ambasadą Ukrainy w Izraelu. "Nie jesteśmy zszokowani ani zaskoczeni finansowaniem przez Rosję czegoś, co ma wprowadzać opinię publiczną w błąd. Pomimo zaaranżowanych demonstracji izraelska opinia publiczna w większości wspiera Ukrainę i sprzeciwia się rosyjskim brutalnym atakom" - podkreślił ambasador Ukrainy Jewhen Korniuczuk.