Czy w Ukrainie doszło do wycieku tajemnicy państwowej? Ciężko powiedzieć, natomiast Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wszczęła śledztwo w tej sprawie po publikacji Ukraińskiej Prawdy. Portal zacytował słowa szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego gen. Kyryło Budanowa, które padły podczas spotkania zamkniętego.

W zeszły poniedziałek portal Ukraińska Prawda opublikował artykuł odnośnie ukraińskiej polityki w kontekście sytuacji wewnętrznej (wojna z Rosją) oraz międzynarodowej (objęcie prezydentury przez Donalda Trumpa).

W tekście przytoczono słowa szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) gen. Kyryło Budanowa, który podczas zamkniętego spotkania szefów frakcji parlamentarnych z przedstawicielami dowództwa wojskowego miał powiedzieć, że rozmowy pokojowe z Rosją powinny rozpocząć się najpóźniej do lata br.

Któryś z polityków zapytał, jak długo Ukraina może jeszcze walczyć z Rosją. Najbardziej zapamiętałem odpowiedź Budanowa. Ktoś spytał go, ile jeszcze mamy czasu. I Kyryło z tym swoim chłodnym uśmieszkiem powiedział: jeśli do lata nie będzie poważnych negocjacji, to mogą rozpocząć się bardzo niebezpieczne procesy, które mogą zagrozić samemu istnieniu Ukrainy - przekazał anonimowy rozmówca Ukraińskiej Prawdy.

Tuż po publikacji artykułu ukraiński wywiad wojskowy zaprzeczył, jakoby gen. Budanow wypowiedział te słowa. Sam szef HUR skwitował zresztą słowa anegdotą, którą dał do zrozumienia, że taka wypowiedź nie padła.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w piątek, że - w związku z publikacją artykułu w Ukraińskiej Prawdzie - wszczęła śledztwo w sprawie ujawnienia informacji stanowiących tajemnicę państwową.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

"28 stycznia 2025 r. śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wszczęli postępowanie karne w sprawie ujawnienia informacji stanowiących tajemnicę państwową przez osoby, którym informacje te zostały bezpośrednio powierzone podczas zamkniętego, niejawnego posiedzenia Rady Najwyższej Ukrainy" - poinformowała agencja Interfax-Ukraina.

Niezależny rosyjski portal Meduza podał, że nazwiska osób zamieszanych w sprawę nie zostały ujawnione.

Wszczęcie śledztwa skomentowała redaktor naczelna Ukraińskiej Prawdy Sewgil Musajewa. "Działamy zgodnie z prawem i ściśle przestrzegamy standardów profesjonalnego dziennikarstwa. UP, jak zawsze, jest gotowa chronić swoje źródła, co gwarantują obowiązujące przepisy prawa Ukrainy i międzynarodowe normy prawne. Wolność słowa i dostęp obywateli do informacji to kluczowe wartości demokratycznego społeczeństwa. Ukraińska Prawda pozostaje wierna swoim zasadom i będzie nadal wykonywać swoją pracę w sposób sumienny i odpowiedzialny" - przekazała.