Wojna w Ukrainie trwa już blisko trzy miesiące. Miasto Rubiżne w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy podzieliło los Mariupola i zostało doszczętnie zniszczone przez rosyjskie wojska - poinformował szef regionalnych władz Serhij Hajdaj.
"Na podwórkach znajdują się groby, ocalałych budynków już nie ma, a wielu domów nie uda się odbudować" - napisał Hajdaj.
"Przed rosyjską inwazją w Rubiżnem mieszkało ponad 60 tys. osób. Pracowali w fabrykach, w sferze budżetowej, w rozwiniętym sektorze małej przedsiębiorczości. Dzisiaj rubiżnianie dzielą się na trzy kategorie - tych, którzy ewakuowali się do innych, bezpiecznych miast Ukrainy lub za granicę, deportowanych do Rosji lub na terytoria okupowane przez najeźdźców oraz ludzi będących zakładnikami kadyrowców (czeczeńskich oddziałów rosyjskiej Gwardii Narodowej - red.) i ukrywających się w piwnicach" - napisał Hajdaj.
"Splądrowane i wypalone ceglane pudełka - oto teraz nasze Rubiżne. Będziemy odbudowywać miasto niemal od zera" - dodał gubernator.
Rosyjskie wojska opanowały Rubiżne w połowie maja. Miejscowość leży około 10 km na północny zachód od Siewierodoniecka - nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez rząd w Kijowie.
Zdobycie tego ośrodka jest obecnie jednym z najważniejszych celów najeźdźcy podczas ofensywy na wschodzie Ukrainy.