Rosyjski atak na Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa w obwodzie lwowskim, w pobliżu granicy z Polską, to sygnał dla NATO i próba niszczenia łańcucha transferów broni z UE na Ukrainę – przekonuje doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko. "Potępiamy ten atak" – powiedział w rozmowie z dziennikarką RMF FM w Brukseli rzecznik szefa unijnej dyplomacji Peter Stano. Jak zapewnił, informacje o ataku na wojskowy poligon w Jaworowie są sprawdzane.
To sygnał do NATO nawiązujący do wczorajszego oświadczenia Putina, że Rosja zniszczy wszystkie łańcuchy transferu broni z Zachodu na terytorium Ukrainy. W tym przypadku jest to jeden z takich sygnałów i niestety, taka będzie nasza rzeczywistość w nadchodzącym tygodniu - oświadczył Denysenko, cytowany przez agencję Ukrinform.
Wchodzimy w dość długą fazę wojny. Rosjanie nie odnieśli sukcesu w blitzkriegu. I mamy dwie opcje: albo poddać się, albo walczyć. A jesteśmy w stanie wojny, więc musimy być cierpliwi i nie zdemoralizować się. Przed nami zdecydowanie kilka trudniejszych psychologicznie tygodni - zapowiedział.