Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji państwa NATO zaopatrują Ukrainę w zaawansowaną broń. Jej obsługa przez ukraińskich żołnierzy okazała się jednak poważnym i stale narastającym problemem - podaje "New York Times".
Amerykański dziennik przywołał historię walczącego na południu Ukrainy młodszego sierżanta Dmytro Pisanka, którego oddział otrzymał w ostatnich dniach laserowy dalmierz ułatwiający artylerii celowanie. To jak otrzymanie iPhone'a 13 tylko po to, by z niego dzwonić - powiedział żołnierz, zaznaczając, że nikt w zespole nie wie, jak korzystać z zaawansowanego technologicznie urządzenia.
Kilku żołnierzy nauczyło się jego obsługi, ale później zostali rozmieszczeni na inne fragmenty frontu - podała gazeta. Ucząc się, próbowałem czytać napisane po angielsku instrukcje z Google tłumaczem - przyznał Pisanka.
Ukraińskie władze wielokrotnie apelowały o dostarczanie zachodnich zaawansowanych technologii wojskowych, jednak równie ważne jest zapewnienie ukraińskim żołnierzom szkoleń z ich obsługi. Analitycy zwracają uwagę, że błąd ten może doprowadzić do tego, co zaobserwowano w Afganistanie, gdzie dostarczone uzbrojenie nie mogło zostać wykorzystane, bo wycofano wsparcie logistyczne - ocenił "NYT".
Jak przypomniała gazeta, USA wraz z partnerami z NATO przez lata poprzedzające rosyjską inwazję szkoliły ukraińskie wojsko z wykorzystania zachodniego uzbrojenia, jednak nie uwzględniono w tym szkoleniu niektórych z najbardziej zaawansowanych technologicznie rodzajów broni dostarczanych obecnie. Od 2015 roku w okolicy Lwowa Amerykanie wyszkolili ponad 27 tys. ukraińskich żołnierzy, w momencie rosyjskiej inwazji na Ukrainie przebywało ponad 150 amerykańskich doradców, jednak zostali natychmiast wycofani - podał "NYT".
By uniknąć bezpośredniej konfrontacji z Rosją, administracja prezydenta Joe Bidena odmówiła wysłania na Ukrainę doradców, by szkolić armię w obsłudze dostarczanego sprzętu i zamiast tego treningi przeprowadza się poza granicami kraju - podał dziennik.
Często, m.in. w przypadku używania ręcznych wyrzutni przeciwpancernych NLAW, żołnierze uczyli się z materiałów video i praktyki - powiedział sierżant Andrij Mykyta. Sam Mykyta przeszedł tuż przed rosyjską inwazją trening z obsługi brytyjskiej wyrzutni NLAW i obecnie na własną rękę szkoli używających jej żołnierzy. Są jednak bronie, których nie da się używać intuicyjnie i potrzebujemy profesjonalnych treningów - zaznaczył.