Piątek był 198. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ukraińskie siły odbiły już z rąk Rosjan ponad 30 miejscowości w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy - poinformował wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski. "Kyiv Post" przekazał, że do miasta Izium wkroczyły ukraińskie wojska. To jednak - jak napisano - "wstępne informacje". W rosyjskiej armii rośnie liczba dezerterów - podał sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Według sztabu na tymczasowo zajętym terytorium obwodu chersońskiego na południu kraju siły przeciwnika wykorzystały śmigłowce i broń, by "poszukiwać uciekinierów i przywrócić ich na pozycje bojowe". W wyniku ataku lotniczego z terytorium Rosji ucierpiał szpital w obwodzie sumskim. Budynek placówki doznał zniszczeń, są ranni. W czasie wizyty w Kijowie premier Mateusz Morawiecki podziękował prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu "za jego zrozumienie i gotowość do sprzedaży energii elektrycznej z elektrowni Chmielnicki do Polski". Jak tłumaczył, będzie to możliwe "w krótkim czasie". Ukraiński minister sprawiedliwości Denys Maluśka stwierdził, że Rosja za spowodowane szkody powinna zapłacić Ukrainie minimum 300 miliardów euro. Najważniejsze informacje o wojnie znajdziecie w naszej relacji.
"Kyiv Post" podaje, że do miasta Izium w obwodzie charkowskim wkroczyły ukraińskie wojska. To jednak - jak napisano - "wstępne informacje".