Każdego dnia ukraińscy pogranicznicy zatrzymują ok. 10 mężczyzn, którzy nielegalnie próbują uciec z kraju w celu uniknięcia poboru. Takie próby wielokrotnie kończyły się śmiercią. Od początku rosyjskiej inwazji w ten sposób zginęło już ok. 30 osób.
Zgodnie z przepisami stanu wojennego w Ukrainie, mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat nie wolno - z nielicznymi wyjątkami - opuszczać kraju, gdyż mogą zostać zmobilizowani.
Jednak Ukraińcy, którzy nie chcą walczyć z Rosją, regularnie próbują uciec z kraju.
Próby nielegalnego przekroczenia granicy zdarzają się codziennie, większość z nich poza przejściami na granicy z Mołdawią i Rumunią. Osoby z podrabianymi dokumentami zdarzają się najczęściej na granicy z Polską - powiedział w rozmowie z agencją Ukrinform rzecznik ukraińskiej straży granicznej Andrij Demczenko.
Rzecznik ukraińskich pograniczników już wcześniej mówił, że codziennie zatrzymywanych jest około 10 mężczyzn próbujących nielegalnie opuścić Ukrainę.
Ukraińcom w wieku poborowym, którzy chcą uciec z kraju, pomagają grupy przestępcze. Rzecznik straży granicznej poinformował, że od początku rosyjskiej inwazji wykryto ok. 450 organizacji usiłujących przerzucać ludzi przez granicę.
Niestety, zdarzało się, że niektóre próby nielegalnego przekroczenia granicy kraju w celu uniknięcia poboru kończyły się się śmiercią. Od początku pełnoskalowej wojny z Rosją w ten sposób zginęło ok. 30 osób.
Niektórzy stracili życie usiłując pokonać górską rzekę lub przejść przez góry - oświadczył rzecznik, dodając, że 24 mężczyzn zginęło próbując pokonać rzekę Cisę na granicy Ukrainy z Rumunią.
W zeszłym tygodniu Ukraina zawiesiła do 18 maja usługi konsularne dla mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, krytykując Ukraińców przebywających za granicą, którzy według władz oczekują pomocy od państwa, a nie pomagają mu w walce o przetrwanie.
W listopadzie ubiegłego roku serwis BBC podał w raporcie opartym o dane dotyczące nielegalnych przekroczeń granicy z Polską, Mołdawią, Rumunią, Węgrami i Słowacją, że blisko 20 tys. mężczyzn zbiegło z Ukrainy od początku wojny, by uniknąć poboru.