​Rosjanie okupują co najmniej 50 proc. Bachmutu - poinformował Instytut Badań nad Wojną w swoim codziennym raporcie. Według analityków zdobycie miasta będzie dla wojsk w regionie punktem kulminacyjnym, albowiem Rosjanie nie posiadają wystarczająco wyszkolonych i wyposażonych rezerw, by kontynuować ofensywę.

W środę założyciel grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn stwierdził, że najemnicy kontrolują niemal cały Bachmut na wschód od rzeki Bachmutka. Jak podaje ISW, jest to zgodne z licznymi doniesieniami i pojawiającymi się w sieci zdjęciami oraz filmami. Instytut podaje też, że we wtorek siły ukraińskie zakończyły wycofywanie się ze wschodniej części miasta w obwodzie donieckim.

Według ISW, siły rosyjskie okupują co najmniej 50 proc. Bachmutu. Analitycy podejrzewają, że Rosjanie zintensyfikują ataki na północy zachód i południowy zachód od miasta, w celu ominięcia rzeki Bachmutka.

Autorzy raportu przypominają, że Jewgienij Prigożyn zasugerował, iż resort obrony może wycofać najemników grupy Wagnera po zdobyciu Bachmutu, by regularne jednostki armii kontynuowały ofensywę. Według ISW nic nie wskazuje na to, by rosyjskie wojsko dysponowało dobrze wyposażonymi i wyszkolonymi rezerwami, które mogłyby wykorzystać zdobycz w celu dalszych ataków.

"Większość rosyjskich jednostek w Donbasie prowadzi już operacje ofensywne, w tym rosyjskie wojska powietrznodesantowe, które dołączyły do rosyjskiej ofensywy w Bachmucie w styczniu 2023 roku" - podkreślono.

ISW ocenia, że ofensywa we wschodniej Ukrainie zakończy się po zdobyciu Bachmutu, gdyż Rosjanie nie mają siły i posiłków potrzebnych do przebicia się dalej.

Instytut przypomina także słowa sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, który stwierdził, że zdobycie Bachmutu przez Rosjan niekoniecznie będzie punktem zwrotnym konfliktu.

Przed rosyjską inwazją Bachmut liczył ponad 70 tys. mieszkańców. Według szacunków władz w Kijowie może tam obecnie przebywać kilka tysięcy osób. Miasto ma duże znaczenie strategiczne - zdobycie Bachmutu teoretycznie otworzyłoby Rosjanom drogę do miast położonych na Zachód, zwłaszcza do Kramatorska. Byłby to też kolejny krok w kierunku podboju obwodu donieckiego, który we wrześniu nielegalnie Rosja anektowała.