Stare mapy i komercyjnie dostępne GPS-y znalazły się w postsowieckich myśliwcach Su-34 - oświadczył brytyjski minister obrony Ben Wallace. Szef brytyjskiego resortu wypowiedział się krytycznie o stanie rosyjskiej armii. Niektóre przedstawione przez niego zarzuty szokują.
Jak oświadczył brytyjski minister, w kabinach zestrzelonych samolotów znaleziono papierowe mapy Ukrainy z lat 80. ubiegłego stulecia i komercyjnie dostępne nawigatory GPS. Piloci mocują je w kabinach, ponieważ nie mogą polegać na sprzęcie zainstalowanym w myśliwcach, które pamiętają lata jeszcze lata 90.
Przemawiając w Narodowym Muzeum Wojska, Ben Wallace zaznaczył, że żaden z porzuconych lub zdobytych przez Ukraińców pojazdów nie posiadał cyfrowych przyrządów pomagających załodze na bieżącą i precyzyjną ocenę sytuacji. Przedstawił także listę zarzutów, które jego zdaniem powinny być postawione rosyjskim generałom - dotyczą nieprzygotowania wojsk do walki, błędów w planowaniu i powszechnej, moralnej korupcji. To w kontraście do armii, jaką Putin pokazał podczas defilady w Moskwie w dzień zwycięstwa.
Minister Wallace zaznacza, że Rosjanie posiadają duże zasoby artylerii, ale nie potrafią koordynować swych działań, ich broń precyzyjna została w dużej mierze unieszkodliwiona, więc uciekają się do bombardowania Ukrainy na ślepo. Putin rzucił do walki siły, które miały szybko zdobyć Kijów i obalić ukraiński rząd. Tymczasem jego wojska zostały wciągnięte w długotrwały konflikt, którego końca nie widać.
Ukraina otrzymuje z Zachodu nowoczesną broń - zaznaczył minister - a wojskom rosyjskim zaczyna brakować odpowiedniej amunicji i sprzętu. Zapytany przez dziennikarzy, Wallace kategorycznie zaprzeczył jakoby NATO kiedykolwiek planowało zaatakowanie Rosji - to teoria Władimira Putina, którą tłumaczy inwazję na Ukrainę. Gdyby nie było to tragiczne, można by się z takich zarzutów śmiać - powiedział brytyjski minister obrony Ben Wallace.