Ambasada USA w Kijowie otrzymała informacje o "potencjalnym znaczącym ataku lotniczym", do którego ma dojść dzisiaj – poinformował tego dnia amerykański Departament Stanu. W związku z tym placówka dyplomatyczna będzie zamknięta.
Zapobiegawczo ambasada zostanie zamknięta, a jej personelowi zalecono schronienie się - przekazano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej placówki oraz w serwisie X.
Resort zaapelował też do obywateli USA przebywających w Ukrainie, aby natychmiast udali się do schronów w razie ogłoszenia alarmu przeciwlotniczego i śledzili lokalne media.
Jak zauważyła agencja Reutera, ostrzeżenie wydano dzień po tym, jak Ukraina i Rosja poinformowały, że Kijów użył amerykańskich rakiet ATACMS do uderzenia w rosyjski skład amunicji w obwodzie briańskim, ok. 130 km od granicy z Ukrainą. Władze USA nie potwierdziły oficjalnie tych doniesień.
Kreml od dawna groził, że jeśli Zachód pozwoli Ukrainie używać przekazanych jej rakiet przez USA, Wielką Brytanię i Francję do atakowania celów w głębi Rosji, uzna, że te państwa członkowskie NATO bezpośrednio angażują się w wojnę.
We wtorek Władimir Putin zatwierdził nowelizację rosyjskiej doktryny nuklearnej, która przewiduje, że podstawą użycia przez Moskwę broni jądrowej byłoby "krytyczne zagrożenie" suwerenności i integralności terytorialnej Białorusi i Rosji lub udostępnienie "terytorium i zasobów" do agresji na Rosję.
Zgodnie z dokumentem agresja wymierzona w Rosję przez państwo należące do sojuszu wojskowego byłaby uważana za agresję ze strony całego sojuszu. Ponadto jakikolwiek atak na terytorium Rosji przeprowadzony przez państwo nienuklearne z udziałem państwa nuklearnego będzie uważany za uderzenie dokonane wspólnie.