Siły ukraińskie przeprowadziły w sobotę atak rakietowy w pobliżu okupowanego przez Rosjan Mariupola. Zniszczony został częściowo wybudowany most kolejowy, zbiorniki paliwa i maszyny inżynieryjne - poinformował na Telegramie doradca burmistrza Mariupola Petro Andriuszczenko. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał do stworzenia w Europie wspólnego przemysłu zbrojeniowego. "Rosję można zatrzymać naszą wzajemną solidarnością" - podkreślił. Niedziela była 683. dniem rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie. Najważniejsze informacje dotyczące sytuacji za naszą wschodnią granicą zebraliśmy w naszej relacji z 07.01.2024 r.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) opublikował materiał filmowy z ataku dronów, twierdząc, że zniszczyły one dwa rosyjskie systemy rakiet ziemia-powietrze Pancyr-S1, każdy o wartości około 15 milionów dolarów.
W poście w mediach społecznościowych HUR podał: "6 stycznia 2024 r. miała miejsce kolejna operacja specjalna... mająca na celu osłabienie państwa agresora - Rosji".
"W ramach złożonej misji realizowanej przy pomocy platformy United24 operatorzy "Grupy 999" HUR Ministerstwa Obrony Ukrainy uderzyli na pozycje rosyjskiej obrony powietrznej na terytorium obwodu białogrodzkiego. W wyniku uszkodzeń ogniowych 2 rosyjskie przeciwlotnicze kompleksy rakietowe Pancyr-S1 zostały wyłączone z użytku".
Film z ataku opublikowany w mediach społecznościowych pokazuje drony zbliżające się do celu.
Rosja nie skomentowała doniesień o ataku.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że minionej doby na froncie doszło do 29 starć z siłami rosyjskimi.
Jeden dom został zniszczony, a 16 kolejnych uszkodzonych w wyniku upadku odłamków rosyjskiej rakiety zestrzelonej nad obwodem dniepropietrowskim. Nie ma informacji o rannych.
Niezidentyfikowane drony regularnie pojawiają się nad niemieckimi poligonami, na których szkoleni są ukraińscy żołnierze. "Bild" pisze, że nie udało się jeszcze ustalić, kto nimi steruje.
Rosjanie w 2024 roku planują przeprowadzić siedem prób wystrzelenia międzykontynentalnych pocisków balistycznych - poinformował tamtejszy resort obrony.
Tak wygląda miejsce wczorajszego ataku rakietowego sił rosyjskich na Pokrowsk w obwodzie donieckim.
Od 29 grudnia ubiegłego roku w rosyjskich atakach zginęło prawie 120 cywilów - poinformowała Denise Brown, koordynatorka ONZ ds. pomocy humanitarnej dla Ukrainy.
Najnowsza fala ataków na zaludnione miasta w całej Ukrainie pozostawia po sobie tragiczną liczbę zabitych i rannych dzieci, kobiet i mężczyzn oraz szereg strat i zniszczeń. Od 29 grudnia ONZ odnotowała śmierć prawie 120 cywilów w całej Ukrainie, a nieco poniżej 480 zostało rannych. Za każdym z tych przypadków kryje się historia ogromnego cierpienia - powiedziała Denise Brown.
Koordynatorka ONZ złożyła kondolencje rodzinom ofiar i mieszkańcom Pokrowska z obwodu donieckiego, gdzie w sobotę w rosyjskim ataku rakietowym zginęło 11 osób, w tym 5 dzieci.
Ataki na obszary cywilne są absolutnie niedopuszczalne i zabronione na mocy międzynarodowego prawa humanitarnego. To musi się skończyć - podkreśliła.
Rosjanie ostrzelali rejon kupiański w obwodzie charkowskim. W efekcie jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne - poinformowała prokuratura obwodowa.
Władze obwodu sumskiego poinformowały, że Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na miasto Królewiec. Uszkodzone zostały 23 domy. Nie ma informacji o ofiarach.
Nad rosyjskim obwodem briańskim zestrzelono ukraińskiego drona - poinformował gubernator Aleksandr Bogomaz. Nie ma informacji o rannych bądź szkodach.
Cyryl I, patriarcha moskiewski i całej Rusi, powiedział, że osoby, które opuściły Rosję po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, nie powinny zostać odrzucone, jeśli wrócą "ze świadomością, że naprawdę popełnili błąd".
Służba prasowa Kremla poinformowała, że sobotę - w prawosławną Wigilię Bożego Narodzenia - prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowo z rodzinami żołnierzy, którzy zginęli podczas walk w Ukrainie.
Siły ukraińskie przeprowadziły w sobotę atak rakietowy w pobliżu okupowanego przez Rosjan Mariupola. Zniszczony został częściowo wybudowany most kolejowy, zbiorniki paliwa i maszyny inżynieryjne - poinformował na Telegramie doradca burmistrza Mariupola Petro Andriuszczenko.
Samorządowiec przekazał, że zniszczony most był częścią rosyjskich planów budowy linii kolejowej z Rosji do Mariupola. Dodał, że najeźdźcy próbowali przechwycić ukraińskie rakiety użyte do ataku na most.
"Atak ujawnił także lokalizację nowych systemów rakiet przeciwlotniczych w obwodzie donieckim" - dodał. Ich współrzędne przekazano odpowiednim władzom.
Petro Andriuszczenko wyraził wdzięczność członkom mariupolskiego ruchu oporu i mieszkańcom obwodu donieckiego, którzy zebrali dane o lokalizacji budowy mostu i ułatwili eliminację tego kluczowego celu wojskowego.
Na terytorium Ukrainy trafił z Rosji most pontonowy dryfujący po rzece - poinformowała ukraińska straż graniczna w obwodzie czernihowskim - regionie na północy Ukrainy, graniczącym z Białorusią i Rosją.
Okazało się, że jest to most pontonowy, który jeszcze niedawno służył Rosjanom do przeprawiania się przez rzekę.
Prezent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał w przemówieniu przez łącze wideo na konferencji na temat bezpieczeństwa i obronności w szwedzkim Saelen do stworzenia w Europie wspólnego przemysłu zbrojeniowego.
"Rosję można zatrzymać naszą wzajemną solidarnością" - podkreślił Zełenski. Zapewnił, że Ukraina w żadnym wypadku nie pozwoli się okupować. "Nadal jestem przekonany, że Rosję można pokonać" - dodał.
Szefowa MSZ Japonii Yoko Kamikawa zapowiedziała, że jej kraj przeznaczy 37 mln USD na pomoc dla Ukrainy. Środki te będą wkładem do funduszu NATO i przeznaczone zostaną na dostawy systemu wykrywania dronów - podała agencja Kyodo.
Rosgwardia, rosyjska Gwardia Narodowa, wzmacnia swoje zasoby i personel w wyniku wstrząsów na rosyjskiej scenie bezpieczeństwa wewnętrznego spowodowanych wojną na Ukrainie - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że elementy prywatnej firmy wojskowej Grupa Wagnera zostały włączone do Rosgwardii od października 2023 r., a następnie 3 stycznia 2024 r. do batalionu "Wostok" Donieckiej Republiki Ludowej (DRL). Moskwa kontynuuje również wysiłki na rzecz rozwiązania podlegającej DRL grupy "Kaskad", która specjalizuje się w operacjach dronami, i podporządkowania jej części Rosgwardii.
Rosjanie nasilają mobilizację na terenach południowej Ukrainy znajdujących się pod okupacją rosyjską i chcą do swej armii wcielić jak najwięcej tamtejszych mężczyzn - podało Centrum Sprzeciwu Narodowego, podlegające Siłom Operacji Specjalnych armii ukraińskiej.
Centrum poinformowało, że zdarza się, iż na listy osób podlegających mobilizacji trafiają nazwiska nawet 17-latków.
Przedstawiciele prokuratury w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy zademonstrowali szczątki pocisku rakietowego znalezionego w tym regionie, świadczące o tym, iż Rosja zaczęła używać przeciw Ukrainie pocisków z Korei Północnej.
Pocisk różni się, zarówno wizualnie jak i technicznie, od modeli rosyjskich - mówi rzecznik prokuratury Dmytro Czubenko, dodając, że zastosowano "niezbyt nowoczesne metody produkcji".
O tym, że Rosja używa pocisków północnokoreańskich poinformował 5 stycznia Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Również rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby oceniał, że podczas ostrzałów Ukrainy 30 grudnia i 2 stycznia Rosja użyła kilku rakiet dostarczonych jej przez Pjongjang. Waszyngton uważa, że Moskwa otrzymała z Korei Północnej niewielką liczbę takich rakiet, wraz z wyrzutniami o zasięgu około 900 km.
Siły Powietrzne armii ukraińskiej poinformowały, że obrona przeciwlotnicza strąciła 21 z 28 dronów typu Shahed, którymi Rosja zaatakowała w nocy południowe i wschodnie regiony Ukrainy. Rosjanie użyli w ataku również pocisków rakietowych S-300.
Obrona przeciwlotnicza podjęła działania w obwodach: zaporoskim, mikołajewskim i odeskim, a także: dniepropietrowskim, kirowohradzkim, winnickim i czerkaskim. Doniesienia o tym, że jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny napłynęły z miasta Dniepr. Jednak później szef obwodu dniepropietrowskiego Serhij Łysak poinformował, że atak ten nie spowodował ofiar - podała agencja Ukrinform.