Piotrowi Staruchowiczowi grozi do 12 lat więzienia - dowiedział się reporter RMF FM. "Staruch" - nieformalny przywódca kibiców Legii - został zatrzymany wczoraj wieczorem po uroczystościach na szczycie Kopca Powstania Warszawskiego w stolicy. W czasie interwencji policji ranny został jeden z funkcjonariuszy.
"Staruch" może usłyszeć zarzut rozboju, a mówiąc wprost - pobicia. Z nieoficjalnych informacji reportera RMF FM wynika, że wczoraj po południu Staruchowicz pobił się z kibicami konkurencyjnej stołecznej drużyny. Jeden z pobitych kibiców napaść miał zgłosić policjantom.
Został on zauważony w godzinach wieczornych w okolicach ul. Bartyckiej. Funkcjonariusze, którzy go rozpoznali jak najbardziej prawidłowo podjęli wówczas interwencję mającą na celu jego zatrzymanie - opisuje mł. asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej.
Wtedy na policjantów rzucili się koledzy "Starucha". Jeden funkcjonariusz został ranny w głowę, ale jest już w domu. Dziś w ciągu dnia przywódca kibiców Legii może usłyszeć zarzuty prokuratorskie. Sporo zależy od tego, czy- tu znowu informacje nieoficjalne - pseudokibic, który go oskarżył nie wycofa swoich zeznań.