Policja zna już imiona i nazwiska sześciu pseudokibiców spośród 51, których zdjęcia wczoraj trafiły na stronę internetową komendy wojewódzkiej. W ustaleniu tożsamości czterech osób pomogły telefony i maile mieszkańców Wielkopolski. Dwie kolejne osoby osobiście zgłosiły się dziś na komendę.
Na publikacje wizerunków poszukiwanych kiboli zgodziła się bydgoska prokuratura.
Pseudokibice zostali wytypowani przez ekspertów z wielkopolskiej policji na podstawie nagrań i zdjęć wykonanych przed meczem i w czasie rozgrywek. W trakcie zamieszek chuligani mieli twarze zasłonięte szalikami.
Do tej pory wielkopolscy policjanci zatrzymali 31 osób. Grożą im kary grzywny, pozbawienia wolności oraz wieloletnie zakazy stadionowe.
Do zamieszek doszło 3 maja. Chuligani zdemolowali stadion Zawiszy, gdzie w finale Pucharu Polski Legia Warszawa pokonała w rzutach karnych Lecha Poznań. Zgodę na organizację meczu wydała wojewoda kujawsko-pomorska mimo negatywnej opinii policji o bezpieczeństwie na stadionie. Polski Związek Piłki Nożnej tłumaczył później, że opinia wydana była za późno, by zmienić miejsce rozegrania spotkania.
W sumie policja zatrzymała 50 pseudokibiców; zarzuty usłyszały 44 osoby. Dotyczą m.in. niszczenia mienia, wtargnięcia na murawę boiska oraz czynnej napaści na funkcjonariuszy policji lub pracowników ochrony. Wobec wszystkich osób, którym przedstawiono zarzuty, stosowane są podobne środki zapobiegawcze: dozór policyjny i bezwzględny zakaz stadionowy. W jednym przypadku - pseudokibica, który kopnął operatorkę kamery telewizyjnej - zastosowano miesięczny areszt.
Prokuratura wyjaśnia także, czy nie doszło do zaniedbań ze strony organizatora, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo na stadionie.