Urzędnicy Kontroli Skarbowej chcą sprawdzić 500 punktów sprzedających substancje odurzające. Będzie ich interesować m.in. to, czy sklepy z dopalaczami płacą podatki i jak prowadzą księgowość.
Najważniejszym elementem kontroli będzie sprawdzenie kasy fiskalnej. Urzędnicy dokładnie też spiszą, co znajduje się w punkcie z dopalaczami i zweryfikują te informację z listą sprowadzonych towarów oraz zapisami z kasy fiskalnej.
W ten sposób uda im się ustalić, czy dany sklep nie sprzedaje niczego spod lady. Pierwsze kontrole wkroczyły już do punktów sprzedających dopalacze przez całą dobę. Systematycznie będą też sprawdzać te otwierane w ciągu dnia.
Na czas trwania kontroli wszystkie punkty z dopalaczami będą zamknięte. Jeżeli kontrola wykaże nieprawidłowości właścicielom punktów grożą mandaty lub zamknięcie sklepu.