12-latek z objawami zatrucia dopalaczami trafił do szpitala w Sosnowcu. Chłopiec leży w Centrum Pediatrii. Kiedy przywożono go do placówki był nieprzytomny. Teraz odzyskał już przytomność. To już trzeci pobyt tego dziecka w szpitalu w ciągu trzech ostatnich tygodni. Za każdym razem trafiał tam po zażyciu dopalaczy.
Potwierdził jeden z pacjentów, że był to "Mocarz". Palił go w niedzielę i wczoraj do nas trafił. Jest w dość ciężkim stanie. Przywiozło go pogotowie. Nie ma rodziców. Mieszka z opiekunami. Nie mówił jak zdobył te środki. Kiedy pierwszy raz zapalił mógł mieć 9, 10 lat - opowiada reporterowi RMF FM Andrzej Siwiec dyrektor szpitala i toksykolog Andrzej Siwiec.
Łącznie 204 osoby trafiły od czwartku do szpitali na terenie woj. śląskiego z podejrzeniami zatruć dopalaczami. Zatrzymano osiem osób w wieku od 18 do 59 lat, które sprzedawały zakazane substancje. Do zatrzymań doszło na terenie dwóch miast - Katowic i Bytomia.
Wśród zatrutych dopalaczami, dwukrotnie więcej jest mężczyzn niż kobiet, najwięcej przypadków jest w przedziale wiekowym od 15 do 19 lat - powiedział śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik. Wiemy, że jedna osoba jest w ciężkim stanie, pozostałe są stabilne - dodał.
W wydanym w niedzielę przez śląską policję ostrzeżeniu napisano, że badania zabezpieczonego przez funkcjonariuszy "Mocarza" (w postaci zielonego suszu roślinnego przeznaczonego do palenia) wykryły w nim "syntetyczne kannabinoidy, po wypaleniu których występują efekty bardzo podobne do tych, jakie wywołuje marihuana i haszysz tyle, że nawet kilkaset razy silniejsze". Efektem jego zażycia są m.in. zmiana nastroju i samopoczucia, błogostan, euforia, halucynacje, czasami depresja, apatia i urojenia. Następują: wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie akcji serca, przekrwienie gałek ocznych, zaburzenia koordynacji ruchowej, zawroty głowy, zaburzenia uwagi, wysuszenia śluzówek. "Zagrożona jest szczególnie młodzież, u której po przyjęciu tych substancji najczęściej dochodzi do trwałych zmian funkcji ośrodkowego układu nerwowego" - przestrzega policja.
W ubiegłym roku Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach odnotowała w całym regionie 602 przypadki zatruć dopalaczami; trzy osoby zmarły. Do 18 czerwca tego roku stwierdzono 631 podejrzeń zatruć dopalaczami (w 105 przypadkach u kobiet); hospitalizacji wymagało 515 osób, zmarły trzy osoby.
(ug)