Łazienka, kuchnia, salon, sypialnia - a wszystko to mieści się na zaledwie... czternastu metrach kwadratowych. Od dwóch lat w Warszawie między kamienicami przy Chłodnej i Żelaznej stoi najwęższy budynek świata. To Ermitaż - Dom Kereta, nazwany tak na cześć izraelskiego pisarza Etgara Kereta. Bo jak jego proza: jest zwięzły i oszczędny.
W budynku, który jest tymczasową instalacją artystyczną, mieszkać może tylko jedna osoba. Są to zapraszani na stypendia artystyczne twórcy z całego świata. Pierwszym był właśnie Etgar Keret, a niedawno gościła w nim holenderska pisarka Gerdien Verschoor.
Dom Kereta to bardzo ciekawe rozwiązanie architektoniczne, choć nazwa dom jest mocno na wyrost. Budynek nie spełnia polski norm budowlanych i oficjalnie jest tymczasową instalacją artystyczną. Największym wyzwaniem było zabudowanie wąskiej szczeliny między kamienicami - przyznaje autor projektu architekt Jakub Szczęsny: To miejsce dla jednej osoby - przyznaje. Zaopatrzone jest w łazienkę, małą kucheneczkę, dwa miejsca do jedzenia przy niewielkim stoliczku, część dzienną, w której można położyć pufę i ta jedna osoba może na tej pufie się wyciągnąć, ale tylko w jednym kierunku.
Na górze jest jeszcze sypialnia pod przeszkolonym dachem, ale też dla jednej osoby. Budynek jest instalacją tymczasową - za dwa lata zostanie rozebrany.