Na pokładzie dwóch wojskowych samolotów dotarły do Holandii ciała 40 ofiar katastrofy Boeinga 777. Na lotnisku w Eindhoven rodzinom ofiar towarzyszył holenderski premier Mark Rutte, a także para królewska - król Wilhelm Aleksander i królowa Maxima.
Około godziny 15:50 w Eindhoven wylądował holenderski samolot transportowy Hercules C130, na pokładzie którego znajdowało się 16 trumien. Kilka minut później z ukraińskiego Charkowa przyleciał australijski Globemaster C-17 z 24 trumnami na pokładzie. Lądowaniu maszyn towarzyszyło bicie dzwonów w kościołach w całej Holandii.
Jak donosiła specjalna wysłanniczka RMF FM do Eindhoven Katarzyna Szymańska-Borginon, uroczystość powitania ciał ofiar była bardzo skromna i bardzo poruszająca. Po ogłuszającym huku silników lądujących wojskowych maszyn nad lotniskiem zaległa absolutna cisza. Później rozbrzmiał dźwięk pożegnalnej trąbki.
Żołnierze w galowych mundurach trumna po trumnie wynosili z samolotów ciała ofiar. Trumny, bardzo skromne, złożone zostały w osobnych karawanach. Z lotniska przewieziono je w eskorcie policji do bazy wojskowej z Hilversum, gdzie szczątki zostaną poddane identyfikacji. Na trasie przejazdu ustawiały się grupy ludzi - mieszkańców Eindhoven i przyjezdnych - którzy również chcieli oddać cześć zmarłym. Brama wjazdowa do bazy lotnictwa wojskowego i fragmenty ogrodzenia zostały udekorowane kwiatami.
Rodziny ofiar katastrofy, obecne na uroczystości na lotnisku, nie wiedziały, czy to szczątki właśnie ich bliskich dotarły do Holandii. Proces identyfikacji zajmie kilka, a być może nawet kilkanaście tygodni.
W uroczystości pożegnania ofiar w Charkowie uczestniczył wicepremier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman. W imieniu prezydenta, premiera, całego rządu i własnym, proszę bliskich wszystkich ludzi, którzy zginęli w samolocie odbywającym lot MH-17, o przyjęcie wyrazów współczucia. Cierpimy razem z wami - podkreślił.
Precyzyjna liczba odnalezionych po tragedii ciał nie jest znana. Holenderscy eksperci, odpowiedzialni za zorganizowanie sprowadzenia ofiar, odnotowali w pociągu, który przewoził szczątki z miejsca katastrofy do Charkowa, 200 ciał. Wcześniej informowano o szczątkach 282 ludzi.
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się w czwartek w obwodzie donieckim na Ukrainie, na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów. Maszyna została zestrzelona prawdopodobnie przy użyciu rakiety ziemia-powietrze.
Zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. Na pokładzie byli również m.in. obywatele Malezji, Indonezji, Australii i Wielkiej Brytanii.