Donald Tusk poinformował, że w ostatnich kilkunastu godzinach rozmawiał o sytuacji na Ukrainie z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką, premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem i szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso. "Z rozmów wynika jednoznacznie, że najbliższe kilka dni może być kluczowe i że bardzo trudno jest dziś o optymistyczny scenariusz" - przyznał.

Od kilkunastu godzin rozmawiam z moimi partnerami na temat sytuacji na Ukrainie i o tym, co może zdarzyć się dosłownie w ciągu najbliższych dni. Wczoraj rozmowy z premierem Kanady (Stephenem Harperem), szefem Komisji Europejskiej, premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem, dzisiaj rozmowa z prezydentem Białorusi - pierwsza tego typu rozmowa, ale uzasadniona dramatyczną sytuacją na Ukrainie - podał Tusk. Poinformował, że jeszcze dzisiaj po południu ma zaplanowaną rozmowę z sekretarzem generalnym NATO Andersem Fogh Rasmussenem.

Z rozmów wynika jednoznacznie, że najbliższe kilka dni może być kluczowe i że bardzo trudno jest dziś o optymistyczny scenariusz. Będziemy starali się podejmować wspólnie z moimi rozmówcami, także innymi partnerami, inicjatywy, które mogłyby zapobiec czarnemu scenariuszowi - zapowiedział Tusk. Dodał, że szczególnie ważne jest dziś "bezpieczeństwo i państwowy porządek".

Wczoraj szef NATO poinformował o uzgodnieniu działań militarnych, by wzmocnić obronę swoich członków na wschodzie w związku z ukraińskim kryzysem. Waszyngton ostrzegł z kolei, że jest gotowy wprowadzić wobec Moskwy kolejne sankcje, ale uzależnione jest to od wyników rozpoczętych dzisiaj negocjacji w Genewie. Uczestniczą w nich szefowie dyplomacji USA John Kerry, Unii Europejskiej Catherine Ashton, Rosji Siergiej Ławrow i Ukrainy Andrij Deszczyca.

Parlament Europejski uchwalił dzisiaj rezolucję krytykującą naciski Rosji na kraje Partnerstwa Wschodniego i destabilizowanie wschodniej Ukrainy. Zdaniem europosłów, obecna sytuacja wymaga od rządów gotowości do wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Rosji.

(edbie)