W nocy nie było oczekiwanego szturmu sił bezpieczeństwa na Majdan Niepodległości w Kijowie. Wieczorem władze i opozycja zawarły rozejm. Według najnowszych informacji opozycji, bilans ofiar trwających od wtorku starć wzrósł do 28 osób.
Live streaming video by Ustream
Mamy pozytywną wiadomość. Szturm na Majdan, który był planowany, odwołano. Obecnie ogłosiliśmy rozejm i początek rozmów w celu ustabilizowania sytuacji - oświadczył wieczorem Jaceniuk. Ocenił, że władze planowały także wprowadzenie w kraju stanu wyjątkowego.
Po dzisiejszym spotkaniu możemy jasno powiedzieć, że szturmu na nasz Majdan nie będzie. Głównym zadaniem jest ochrona życia ludzi. Wstrzymaliśmy szturm - oświadczył.
Administracja Janukowycza zaprosiła liderów opozycji na rozmowy o uregulowaniu konfliktu na Ukrainie przed godziną 19 czasu polskiego. Przybyli na nie: Arseniuk, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok.
Janukowycz zapewnił nas, że nie będzie szturmu Majdanu, faktycznie mowa jest o rozejmie. Dzisiaj przecież najważniejsze jest powstrzymanie przelewu krwi, które sprowokowała i rozpętała władza. Zobaczymy teraz, jak po wszystkich obiecanych przez Zachód sankcjach Janukowycz będzie dotrzymywał słowa - powiedział Kliczko po rozmowach.
Radykalne siły na Majdanie - jak Prawy Sektor - nie akceptują rozejmu i nie wierzą prezydentowi. Nieufny jest także Ołeh Tiahnybok. Lider "Swobody", przemawiał w nocy po rozmowach z Janukowyczem. Zgodzili się na rozejm, a potem będą dalsze rozmowy, ale przyjechałem na Majdan i z jednej strony słyszę rozejm, a z drugiej granaty hukowe, którymi nas obrzucają - mówił Tiahnybok.
Jak donosi specjalny wysłannik RMF FM do Kijowa Przemysław Marzec, kordony milicji nadal otaczają Majdan, a protestujący ponownie zajmują budynki rządowe - między innymi zajęto ministerstwo rolnictwa i pocztę główną.
Majdan zasnuty jest teraz gryzącym czarnym dymem płonących opon. Nie wierzy słowom prezydenta Janukowycza, nie wierzy również, że rozmowy cokolwiek zmienią. Jest cicho, ale z kim mamy rozejm - z Janukowyczem? A można mu wierzyć, raz w życiu on dotrzymał danego słowa? Musimy walczyć - mówią zgromadzeni na Majdanie.
Trzeci dzień nie będzie działać w Kijowie metro i komunikacja w centrum. Zamknięte są przedszkola i szkoły, zbiera się parlament, ale również nie wiadomo, czym miałby się zająć, bo wśród polityków obozu władzy i opozycji nie ma żadnej szansy na kompromis.
Także we Lwowie noc minęła spokojnie - donosi specjalny wysłannik RMF FM Krzysztof Kot. Wieczorem na Majdanie, na Placu Swobody zebrało się około tysiąca, głównie młodych ludzi.
Protestujący chcieli splądrować i spalić centrum handlowe należące do jednego z członków Partii Regionów. Pracownicy centrum poprosili ich, żeby tego nie robili. Skończyło się na strachu.
Od tej nocy, we wszystkich dzielnicach Lwowa, ulic pilnowały, patrole obywatelskie - część zmotoryzowana, część na rowerach albo
Wczoraj Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ogłosiła początek akcji antyterrorystycznej na terenie całego kraju, a ministerstwo obrony narodowej powiadomiło, że wojsko ma prawo się do niej przyłączyć.
Po tych komunikatach głos zabrał prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, który przestrzegł władze Ukrainy przed stosowaniem przemocy wobec uczestników protestów. W przeciwnym razie "będą konsekwencje" - zapowiedział.
Na dziś w Brukseli zwołano nadzwyczajne spotkanie szefów MSZ państw UE poświęcone sytuacji na Ukrainie. Ministrowie mają dyskutować o objęciu winnych przemocy w Kijowie sankcjami, takimi jak zakaz wjazdu do UE i zamrożenie aktywów. UE rozważa sankcje z powodu eskalacji przemocy w Kijowie.
(mpw)