Konflikt między Zachodem a Rosją, związany z Ukrainą, skończy się dopiero wówczas, gdy rosyjski przywódca Władimir Putin opuści Kreml - ocenił w trakcie dyskusji w europarlamencie ekspert brukselskiego think tanku Martens Centre, Roland Freudenstein. Według niego, aktualny konflikt to "walka między demokracją i rządami prawa z jednej strony a kleptokracją i autorytaryzmem po drugiej stronie".
Musimy przygotować się na długą walkę. To zajmie bardzo dużo czasu - powiedział Freudenstein, który uczestniczył w wysłuchaniu o stanie relacji między UE a Rosją, zorganizowanym przez frakcję centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej w PE.
Nie będzie powrotu do relacji "business as usual" z Rosją - ocenił. Jeszcze w zeszłym roku wielu ludzi w Europie, także niektórzy z nas, miało nadzieję, że ten powrót będzie możliwy. Zła wiadomość jest taka, że nie będzie to możliwe - podkreślił.
W mojej ocenie ten konflikt zakończy się dopiero wtedy, gdy Putin odejdzie z Kremla w jakimkolwiek stanie fizycznym - stwierdził Freudenstein. Dlatego jest to w dużej mierze gra o sumie zerowej, bo Putin, który scentralizował władzę w Rosji w bezprecedensowym stopniu, chciał, by był to tego rodzaju konflikt - dodał.
Zdaniem eksperta, Putin i wielu Rosjan uważa wolne kraje przy rosyjskiej granicy za zagrożenie. Odnoszące sukcesy demokracje na granicach Rosji stały się zagrożeniem dla systemu władzy w samej Rosji. To oznacza, że w oczach Putina NATO i UE muszą zostać osłabione. Ma on interes w tym, by osłabić, a nawet moralnie czy politycznie zniszczyć dwie główne organizacje transatlantyckie - powiedział Freudenstein.
Aby się przed tym obronić, UE musi w pierwszej kolejności - jak ocenił ekspert - "zaprowadzić porządek u siebie i zapewnić wzrost gospodarczy", budować unię energetyczną, zawrzeć dobrą umowę o wolnym handlu z USA oraz wzmocnić politykę bezpieczeństwa i obrony, w tym także "na nowo nauczyć się odstraszania".
Konieczna jest też, według Freudensteina, reforma programu Partnerstwa Wschodniego, adresowanego do wschodnich sąsiadów Unii. Najważniejszą zmianą w polityce wobec sąsiadów na wschodzie jest pozbycie się podejścia "Russia first". Nie można w pierwszej kolejności rozmawiać z Rosją o tym, co zamierzamy zrobić w ramach Partnerstwa Wschodniego, co faktycznie jest proszeniem Rosji o pozwolenie - podkreślił ekspert.
Według niego, aktualna konfrontacja z Rosją stwarza pewną okazję dla krajów Zachodu. Stawiając czoła Rosji Putina, Zachód może stać się lepszym miejscem. I nie powinniśmy przegapić tej okazji - podkreślił Freudenstein.
(edbie)