Rejestrator rozmów z kabiny samolotu Malaysia Airlines, zestrzelonego tydzień temu nad wschodnią Ukrainą, jest w dobrym stanie - poinformowała Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego. Eksperci ICAO, mającej siedzibę w Montrealu, zostali poproszeni o pomoc w dochodzeniu przez ukraiński rząd.

Eksperci pracują od minionego weekendu na Ukrainie. ICAO współpracuje też w dochodzeniu z władzami holenderskimi - większość z 298 ofiar to Holendrzy.

Kanadyjskie media cytują dalszą część komunikatu ICAO, w której sprecyzowano, że stan cyfrowych rejestratorów lotu jest nadal analizowany.

Wcześniej holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV), który koordynuje obecnie międzynarodowe dochodzenie w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu, podał w komunikacie, że nie ma dowodów na to, by manipulowano przy rejestratorze rozmów z kabiny pilotów. OVV dodał też, że choć rejestrator rozmów w kokpicie jest uszkodzony, to jednak sam moduł pamięci rejestrujący głos jest "nietknięty", a dane, które zawiera, mogły zostać zgrane.

Na wniosek strony holenderskiej, zgraniem danych z obu czarnych skrzynek, czyli rejestratora głosów w kabinie pilotów oraz rejestratora danych o locie, zajmuje się brytyjski Ośrodek Badania Wypadków Lotniczych (Air Accidents Investigation Branch - AAIB). Czarne skrzynki zostały dostarczone wczoraj rano do laboratoriów AAIB w Farnborough i tam rejestrator głosów w kabinie pilotów został zbadany przez międzynarodowy zespół ekspertów. Dziś rozpocznie się analiza rejestratora danych o locie. Analiza ta ma wykazać, czy "zawiera on istotne dane, a takim przypadku dane z obu rejestratorów będą połączone".

Skrzynki te mogą pomóc w ostatecznym ustaleniu, czy odbywający lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur Boeing 777 towarzystwa Malaysia Airlines został trafiony rakietą przeciwlotniczą, wystrzeloną z terenu kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów.

(abs)