Troje dzieci zginęło, gdy w mieście Cap-Haiten na północy Haiti zawaliła się szkoła. Region nękały ostatnio ulewne deszcze. Miasto, w którym doszło do tragedii leży ok. 130 kilometrów na północ od haitańskiej stolicy Port-au-Prince, zdewastowanej w trzęsieniu ziemi 12 stycznia.
Przyczyny zawalenia się szkoły jeszcze nie ustalono. Według władz region zmagał się w ostatnim czasie z ulewami, a w ciągu nocy odnotowano tam lekkie trzęsienie ziemi. Wstrząsów nie zarejestrowały jednak amerykańskie służby geologiczne.
W ubiegłym tygodniu szkoły otwarto na północy Haiti, ale w stolicy, od katastrofalnego trzęsienia z 12 stycznia, szkoły pozostają zamknięte.
W trzęsieniu ziemi o sile ok. 7 w skali Richtera zginęło ponad 200 tys. ludzi.