Liderka tenisowego rankingu WTA Ashleigh Barty ogłosiła, że w wieku 25 lat kończy zawodową karierę. Australijka o swojej decyzji poinformowała na Instagramie, gdzie zamieściła nagranie, na którym rozmawia ze swoją przyjaciółką i dawną deblową partnerką - Casey Dellacquą.
Ashleigh Barty wywołała tej noc szok. Numer jeden na liście rankingowej kobiecego tenisa poinformowała, że przechodzi na sportową emeryturę. Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreśliła, że jest "szczęśliwa i gotowa, by ogłosić zakończenie kariery".
Barty przyznała, że wie ile pracy i wyrzeczeń kosztuje dojście do najwyższej formy. Zaznaczyła, że nie czuje już w sobie siły, by dalej grać na takim poziomie. Jak powiedziała, jest wdzięczna tenisowi za to, że pozwolił jej spełniać marzenia, ale teraz czas, by zrealizować inne już niezwiązane ze sportem.
"Nigdy, przenigdy nie przestanę kochać tenisa. To była ogromna część mojego życia, ale myślę, że ważne jest, abym mogła cieszyć się kolejną częścią mojego życia jako osoba, a nie sportowiec" - przekazała zawodniczka.
Barty przyznała, że o odejściu z tenisowego świata myślała już od pewnego czasu, a perspektywę zmieniło jej zwycięstwo na Wimbledonie, co zawsze było jej marzeniem. Po rozmowach ze swoim sztabem postanowiła jeszcze wystąpić w Melbourne i Australian Open także wygrała i to w wielkim stylu.