Iga Świątek nie zagra w ćwierćfinale Australian Open. W pojedynku 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju 19-letnia polska tenisistka przegrała z doświadczoną Rumunką Simoną Halep 6:3, 1:6, 4:6. W ćwierćfinale na zwyciężczynię czeka Amerykanka Serena Williams, walcząca o swój 24. tytuł wielkoszlemowy w singlu.
Początek konfrontacji Świątek i starszej o 10 lat Halep stał na wysokim poziomie, obie zawodniczki grały uważnie.
Pierwsze gemy serwisowe Polki były dłuższe niż te przeciwniczki, ale Świątek dobrze się w nich broniła.
Przy stanie 3:3 znana z wykorzystywania siły rywalek Rumunka miała dwie szanse na przełamanie, które wypracowała, efektownie rozprowadzając przeciwniczkę po korcie. Ostatecznie jednak podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego zażegnała niebezpieczeństwo, a pomogła sobie wówczas skrótami.
W dalszej części tej partii po stronie Halep zaczęły pojawiać się błędy, co Świątek wykorzystała - i w dwóch ostatnich gemach oddała rywalce zaledwie jeden punkt.
Takie rozstrzygnięcie pierwszego seta ewidentnie podziałało na 29-letnią Rumunkę mobilizująco. Drugą partię zaczęła od prowadzenia 3:0. Z kolei grająca dotychczas spokojnie Polka zaczęła notorycznie się mylić: zdarzało jej się źle dobierać uderzenia, miała też problem z celnością.
Rozpędzona Halep pewnie zmierzała po zwycięstwo w tej odsłonie: oddała 19-letniej przeciwniczce zaledwie gema i doprowadziła do remisu w całym pojedynku.
Tempa nie zwolniła również w decydującym secie. Wypracowała w nim przewagę 2:0, wygrywając piątego gema z rzędu. Na twarzy Świątek widać było rosnącą frustrację i zdenerwowanie.
Polka wróciła do gry, notując "breaka" w czwartym gemie, ale zaraz potem sama straciła podanie.
Kibice znów obejrzeli kilka efektownych wymian, ale w kluczowych górą była Halep, która ostatecznie zapisała na swym koncie drugi set - i zwycięstwo w całym spotkaniu.
W trwającym prawie dwie godziny pojedynku Świątek zanotowała 33 uderzenia wygrywające i 42 niewymuszone błędy, po stronie zwyciężczyni było ich odpowiednio 19 i 17.
Dotąd Iga Świątek - 17. na światowej liście, a w turnieju w Melbourne rozstawiona z numerem piętnastym - kontynuowała w Australian Open efektowną wielkoszlemową serię: wygrała 10. z rzędu meczów w zmaganiach tej rangi, nie tracąc przy tym nawet seta.
Z dwiema pierwszymi rywalkami w tegorocznej edycji australijskiej imprezy 19-letnia Polka rozprawiła bez problemu: na otwarcie rywalizacji pokonała 6:1, 6:3 Holenderkę Arantxę Rus, a w drugiej rundzie odprawiła z kwitkiem Camilę Giorgi, wygrywając 6:2, 6:4.
Do 1/8 finału awansowała natomiast po zwycięstwie 6:4, 6:3 nad Francuzką Fioną Ferro.
29-letnia Rumunka Simona Halep w drugiej rundzie w Melbourne była bliska odpadnięcia.
W decydującym secie spotkania z reprezentującą gospodarzy Ajlą Tomljanovic przegrywała już 2:5 i od pożegnania z rywalizacją dzieliły ją ledwie dwa punkty.
Ostatecznie jednak wygrała 4:6, 6:4, 7:5, a w trzeciej rundzie wróciła na właściwe tory: występującą z numerem 32. Rosjankę Weronikę Kudermietową pokonała 6:1, 6:3.
Co ciekawe, dzisiaj Świątek i Halep już po raz trzeci spotkały się w 1/8 finału wielkoszlemowych zmagań: dwa poprzednie pojedynki miały miejsce podczas French Open.
Dwa lata temu Polka zapisała na swoim koncie zaledwie jednego gema, ale już w poprzednim sezonie zrewanżowała się Rumunce, wygrywając 6:1, 6:2. Co więcej, wkrótce potem sięgnęła na kortach im. Rolanda Garrosa po historyczny dla polskiego tenisa tytuł wielkoszlemowy w singlu.
Dzisiaj na Rod Laver Arena po raz pierwszy zmierzyła się z Halep - która w dorobku ma dwa triumfy w Wielkim Szlemie - na twardej nawierzchni.