Abu Bakr al-Bagdadi został zdradzony przez człowieka ze swojego najbliższego otoczenia – podała amerykańska telewizja NBC. Osoba ta była tak blisko przywódcy ISIS, że była w stanie ukraść i przekazać Amerykanom używaną bieliznę Bagdadiego. Po potwierdzeniu DNA, siły amerykańskie uderzyły na jego kryjówkę. Jej położenie miała wcześniej zdradzić CIA jedna z żon. Lider Państwa Islamskiego zginął po zdetonowaniu kamizelki z materiałami wybuchowymi, jaką miał na sobie.
Jak podaje NBC, latem tego roku osoba z najbliższego otoczenia przywódcy ISIS przekazała siłom amerykańskim używaną bieliznę Abu Bakr al-Bagdadiego, a przed miesiącem próbkę jego krwi. Służby na podstawie DNA miały potwierdzić, że osoba przebywająca w namierzonej kryjówce to człowiek numer 1 Państwa Islamskiego.
NBC powołuje się na informacje od Mazloum Adbiego, generała sił kurdyjskich w północnej Syrii. Twierdzi on, że kurdyjskie służby specjalne miały swoje źródło przy boku Bagdadiego. Miał nim być jego doradca do spraw bezpieczeństwa. Adbi miał przekazać też topografię kryjówki lidera ISIS, wraz z planem rozstawienia ochrony. Wcześniej kryjówkę miała zdradzić CIA jedna z żon Bagdadiego.
Po potwierdzeniu DNA przygotowania do ataku militarnego wkroczyły w decydującą fazę.
Podczas niedzielnego wystąpienia w Białym Domu prezydent USA Donald Trump dziękował syryjskim Kurdom za ich wkład w schwytanie Abu Bakr al-Bagdadiego. Powiedział wtedy, że lider ISIS "zginął jak pies i tchórz". Według Trumpa, szef ISIS na koniec swojego życia miał płakać i ukryć się na końcu tunelu bez wyjścia. Wysadził się w nim wraz z trójką dzieci, a po wybuchu tunel zawalił się.
Zwłoki przywódcy Państwa Islamskiego zostały pochowane w morzu. Jak stwierdził, szef Połączonych Sztabów Sił Zbrojnych USA gen. Mark Milley, zwłoki Bagdadiego "zostały potraktowane w odpowiedni sposób, zgodnie z naszą standardową procedurą operacyjną i prawem konfliktu zbrojnego". W podobny sposób w 2011 roku pochowano przywódcę al-Kaidy Osamę bin Ladena, który został zabity przez komandosów USA podczas ataku na jego kryjówkę w Pakistanie. Pochówek w morzu ma zapobiec temu, aby groby terrorystów nie stały się celem pielgrzymek ich zwolenników.
Abu Bakr al-Bagdadi kierował islamistyczną organizacją od 2010 roku, kiedy ISIS było jeszcze gałęzią Al-Kaidy w Iraku. W szczytowym okresie Państwo Islamskie kontrolowało tereny od północy Syrii wzdłuż rzek Tygrys i Eufrat do obrzeży stolicy Iraku, Bagdadu. Porażki ISIS w Mosulu w Iraku i w Ar-Rakce w Syrii w 2017 roku spowodowały sukcesywny upadek samozwańczego kalifatu o nazwie Państwo Islamskie. Bagdadi stał się uciekinierem, który ukrywał się wzdłuż pustynnej granicy Iraku z Syrią.
Jak informuje "Newsweek", Państwo Islamskie ma już nowego lidera. Na czele terrorystycznej organizacji stanął Abdullah Kardasz - były oficer w armii Saddama Husajna.
Według "Newsweeka" Abdullah Kardasz już od pewnego czasu kierował Państwem Islamskim - był odpowiedzialny za planowanie operacji. Bagdadi był tylko twarzą organizacji, nie był zaangażowany w planowanie. Wszystko co robił, to mówił "tak" lub "nie" - mówi przedstawiciel wywiadu w rozmowie z "Newsweekiem".
Kardasz pochodzi ze znajdującego się na północnym zachodzie Iraku miasta Tall Afar. Skończył studia na uniwersytecie w Mosulu i służył w armii irackiej w czasach reżimu Saddama Husajna. Abu Bakra al-Bagdadiego poznał w Camp Bucca - amerykańskim więzieniu w Iraku. To prawdopodobnie tam Bagdadi zebrał swoich przyszłych zwolenników i zaczął realizować plan założenia islamskiego kalifatu. Kardasz był także członkiem Al-Kaidy, zanim przystąpił do Państwa Islamskiego.