Zatrzymany w 2015 roku w Warszawie dżihadysta Abdeldżalil Ait Al-Kaid stanął k przed sądem w Barcelonie. Mężczyzna planował przeprowadzenie zamachu w bazylice Sagrada Familia w stolicy Katalonii. Proces poprzedziło prawie trzyletnie śledztwo dotyczące działalności i powiązań 34-letniego obecnie Marokańczyka. W 2014 roku wyruszył on z Alicante we wschodniej Hiszpanii do Syrii, aby zostać bojownikiem organizacji Państwo Islamskie (IS).
Po około rocznym pobycie w Syrii dżihadysta wracał przez Polskę z planem dokonania zamachu terrorystycznego w Barcelonie. Celem ataku miała być bazylika Sagrada Familia, jedna z największych atrakcji turystycznych stolicy Katalonii.
"Po podróży przez kilka państw europejskich Al-Kaid dotarł do Polski. W czerwcu 2015 roku został aresztowany przez miejscowe służby dzięki wcześniejszej informacji przekazanej im przez hiszpańską żandarmerię" - ujawnił dziennik "El Mundo".
Według hiszpańskiej gazety terrorysta podróżował do Polski m.in. przez Serbię. W drogę do Europy wyruszył z Ar-Rakki, ówczesnego bastionu IS w Syrii. Do Belgradu towarzyszył Al-Kaidowi francuski dżihadysta Reda Hame, który potem samodzielnie dotarł do Francji. On również za kraj tranzytu obrał Polskę.
Hiszpańscy śledczy ustalili, że obaj terroryści planowali zamach w Sagradzie Familii. Pomysłodawcą ataku miał być obywatel Belgii Abdelhamid Abaaoud, uznawany za przywódcę dżihadystów, którzy 13 listopada 2015 roku dokonali zamachów w aglomeracji paryskiej, w których zginęło 130 osób.
Al-Kaid został oskarżony w Hiszpanii o przynależność do organizacji terrorystycznej i planowanie zamachu. W uzasadnieniu wniosku o 10 lat więzienia dla oskarżonego prokurator ocenił, że Al-Kaid "jest groźnym przestępcą, który przeszedł szkolenie z posługiwania się bronią palną i ładunkami wybuchowymi, a także z werbunku nowych członków dla IS".
Katalonia stała się celem ataków terrorystycznych 17 i 18 sierpnia 2017 roku; śmierć poniosło w nich 16 osób, a ponad 120 zostało rannych. Terroryści, z których większość pochodziła z Maroka, zaatakowali w Barcelonie i pobliskiej miejscowości Cambrils z użyciem samochodów oraz noży. Pierwotnie chcieli dokonać serii wybuchów w kilku miejscach katalońskiej stolicy, m.in. w Sagradzie Familii.
Do zmiany planów przyczynił się wybuch w bazie terrorystów, w którym śmierć poniósł 45-letni przywódca dżihadystów, imam Abdelbaki As-Satty, oraz inny członek grupy.
Na początku stycznia br. przed wejściem do Sagrady Familii zaostrzono procedury bezpieczeństwa, m.in. zwiększono liczbę ochroniarzy oraz wyposażono bazylikę w wykrywacze metalu i skanery.
(j.)