Egipskie siły bezpieczeństwa zabiły 10 bojowników islamskich w zakrojonej na szeroką skalę operacji antyterrorystycznej na półwyspie Synaj. Według egipskiej armii, od piątku, zabitych zostało 38 islamistów. W ciągu kilku ostatnich dni służby zatrzymały również 400 podejrzanych, w tym cudzoziemców - sprecyzowało wojsko w komunikacie, przytaczanym przez telewizję państwową. Więcej szczegółów nie podano.
Operację przeprowadzają egipskie wojska lądowe, siły morskie i powietrzne, policja oraz siły specjalne, głównie w muhafazie (prowincji) Synaj Północny, a także w rejonie Delty Nilu oraz Pustyni Zachodniej.
Kilka dni po najkrwawszym w historii Egiptu zamachu, do którego doszło 24 listopada 2017 roku i w którym zginęło 305 osób, prezydent tego kraju Abd el-Fatah es-Sisi kazał dowództwu wojskowemu użyć każdej siły koniecznej do przywrócenia w ciągu trzech miesięcy bezpieczeństwa na półwyspie Synaj. Sisi ubiega się o reelekcję w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 26-28 marca.
Na Synaju bardzo aktywne są grupy dżihadystyczne, które regularnie przeprowadzają tam ataki na siły zbrojne i siły bezpieczeństwa Egiptu. Dzieje się tak od czasu, gdy związany z Bractwem Muzułmańskim prezydent Mohammed Mursi został obalony w 2013 roku przez wojsko w efekcie masowych protestów przeciwko islamistycznym rządom.
Rozprawienie się władz z islamistami stanowi największe wyzwanie dla rządu Egiptu, który jest najbardziej zaludnionym w świecie państwem arabskim i głównym sojusznikiem regionalnym Stanów Zjednoczonych - zauważa agencja Reutera.
(ug)