Płyty z materiałami propagandowymi Państwa Islamskiego znaleziono u dwóch kierowców firmy pracującej dla Parlamentu Europejskiego - donosi niemiecki "Der Spiegel". Obaj mężczyźni zostali zwolnieni z pracy.
Jeden z mężczyzn pracował w Brukseli, drugi w Strasburgu. Belgijska policja prowadzi teraz śledztwo w sprawie znalezisk. Przedstawiciele europarlamentu z kolei odmówili komentarza do zaistniałej sytuacji.
Jak donosi "Der Spiegel" z powodu kryminalnej przeszłości innych przewoźników, w poniedziałek zadecydowano, że Parlament Europejski nie będzie zatrudniał kierowców z prywatnych firm. Teraz, by wozić europosłów trzeba być bezpośrednio zatrudnionym przez parlament. Koszt takiej zmiany wyniesie 3,7 miliony euro.
(az)