Coraz więcej grup ekstremistycznych z Afryki czy Azji Płd-Wsch. decyduje się na lojalność wobec Państwa Islamskiego. Zmieniają się też metody podróżowania cudzoziemców chcących dołączyć do ekstremistów. O sprawie poinformował szef Interpolu Juergen Stock na spotkaniu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Spotkanie w Nowym Jorku dotyczyło postępów we wdrażaniu rezolucji Rady zobowiązującej państwa, by przeciwdziałały werbowaniu i przemieszczaniu się zagranicznych bojowników, próbujących dołączyć do takich grup jak IS czy Al-Kaida.
Jak ocenił Stock, pojawiająca się tendencja - ciążenia grup ekstremistycznych ku Państwu Islamskiemu - sprawia, że narasta ryzyko przeniesienia obecnych konfliktów poza Syrię i Irak, gdzie działają dżihadyści z IS.
Przedstawiciel Interpolu wezwał wszystkie kraje, by w większym stopniu dzieliły się między sobą informacjami. Wskazał, że dane w bazie Interpolu pochodzą z mniej niż stu państw. Dane wywiadowcze przekraczają granice, jednak w tempie znacznie wolniejszym niż zagraniczni bojownicy-terroryści - oświadczył.
Według raportu ONZ ogłoszonego na początku kwietnia w szeregi dżihadystycznych organizacji działających m.in. w Syrii i Iraku wstąpiło ponad 25 tys. bojowników z zagranicy - łącznie ze stu państw.
(abs)