Związek Nauczycielstwa Polskiego własnie zalecił pedagogom, żeby pracowali tylko "tyle ile, zobowiązują do tego przepisy i tylko w oparciu o to, co znajduje się w miejscu pracy i co zapewnia pracodawca".

Dla uczniów i szkół oznacza to odwołanie wszystkich dodatkowych, pozalekcyjnych zajęć, które do tej pory nauczyciele prowadzili poza pensum i zadaniami zleconymi przez dyrektorów.

Przykład takiej decyzji o strajku włoskim można znaleźć między innymi w informacji podanej przez Nauczyciela Roku z 2015 roku, Grzegorza Lorka. Belfer z Leszna właśnie poinformował na Facebooku, że w najbliższym czasie nie poprowadzi dodatkowych zajęć, takich jak lekcje z ekologii krajobrazu "Pojezierze Leszczyńskie", czy zajęcia terenowe z biologii i geografii pod nazwą "Dolina Odry".

Inni nauczyciele też informują o zawieszeniu konsultacji dla uczniów, warsztatów i dodatkowych wyjazdów szkolnych. Pedagodzy nie będą przygotowywali własnym sumptem dodatkowych materiałów, planszy poglądowych, czy ćwiczeń. Będą korzystać jedynie z pomocy naukowych dostarczonych przez szkołę.

Tymi działaniami chcemy zwrócić uwagę na to, jak krzywdzące i nieprawdziwe są twierdzenia, że nauczyciele pracują mniej niż inne grupy zawodowe. Nauczyciele wiele czynności wykonują, używając do tego własnego sprzętu, za własne pieniądze, kosztem własnego czasu - komentuje Sławomir Broniarz, szef ZNP.



Opracowanie: